poniedziałek, 29 lipca 2019

SZAKAL - L. J. SHEN | RECENZJA

erotyk, LJShen, opowiadanie, recenzja, romans, Szakal, ŚwięciGrzesznicy, WydawnictwoEdipresse,

Czasem głupie pomysły obracają się przeciwko nam, a pożądanie bierze górę nad rozsądkiem.

"Szakal" - L.J. Shen

Koniec...

Zamykam tą książkę ze smutkiem. Tak myślałam, że ta historia mnie wciągnie. Dokładnie tak samo miałam podczas czytania innej książki tej samej autorki "Odcień północy". Niby zamysł ten sam, niby szkic powieści podobny, a jednak to dwie zupełnie inne książki, które czyta się jednakowo dobrze. Muszę stwierdzić jednak, że "Szakal" wyszedł na prowadzenie i bardziej mi się podobał. To książka, do której wróciłabym ponownie. Bardzo mi się podobała.

W skrócie

Roman Protsenko zwany Szakalem nie ma dobrej reputacja wśród mieszkańców Todos Santos. Nazywają go męską prostytutką. Za to Jesse Carter jest czysta jak łza, mimo tego ciągnie się za nią zła opinia. Różnica między nimi jest jedna: on na to zasłużył, ona padła ofiarą. Ich losy łączą się przypadkiem, kiedy Szakal otrzymuję od ojca Jesse pewną propozycję. Warunek jest jeden, nie może się z nią przespać. Na początku chłopakowi wydaje się to banalne, ale z czasem ciężko mu dotrzymać podpisanej umowy.

Inne książki z serii Święci Grzesznicy:

↣ "Intryga"
↣ "Chaos"
↣ "Skandal"

erotyk, LJShen, opowiadanie, recenzja, romans, Szakal, ŚwięciGrzesznicy, WydawnictwoEdipresse,

O czym jest romans "Szakal" 

Szakal
Nagi surfer. Naciągacz, kłamca, złodziej i oszust. Z tego, co słyszałem, szantażuje bogaczy i podrywa ich żony dla kasy. I dlatego trochę dziwi mnie to, że kręci się koło mnie, chce przyjaźni, mojej pomocy, a co najdziwniejsze - wygląda na pokornego. Rzecz w tym, że zbuntowałam się przeciwko chłopakom. Wycięłam ich ze swojego życia. Na dobre. Ale Szakal to nie chłopiec, tylko mężczyzna, a ja zakochuję się w nim, tonę w jego słodkich, doskonałych kłamstwach.

Jesse Carter
Gorąca jak ognie piekielne, zimna na lód. Nie wiedziałem o jej istnieniu, dopóki nie dostałem świetnej opłacalnej propozycji. Ona jest jej częścią, małą zabawką, z którą mogę zabić trochę czasu. Jest moim zabezpieczeniem finansowym, środkiem do celu, skutkiem ubocznym niezłej umowy z jej ojcem, potentatem naftowym. Ale co więcej, Jesse Carter to twardy orzech do zgryzienia. I jeszcze nie wie, że mam wystarczająco mocne zęby.

erotyk, LJShen, opowiadanie, recenzja, romans, Szakal, ŚwięciGrzesznicy, WydawnictwoEdipresse,

Czy polecam ten romans zabarwiony erotycznym wydźwiękiem?

Obyczajowy romans z wątkami erotycznymi, czyli wszystko to, czego potrzebuję dla relaksu i wakacyjnego odpoczynku. Serdecznie polecam Wam tą książkę. Szakal i Jesse to bohaterowie intrygujący, nieprzewidywalni i bardzo emocjonalni. W tej historii seks jest na szczęście tylko dodatkiem, a nie głównym wątkiem całej książki. Dzięki temu możemy poznać wiele ciekawych wątków opowiadania, a kiedy wydaje nam się, że wszystko zostało wyjaśnione, okazuje się, że jeszcze wiele przed nami. Uwielbiam takie historie i zawsze po przeczytaniu chciałabym sięgnąć po kolejną książkę z serii. Szkoda, że nie zawsze jest to możliwe. Na szczęście autorka L. J. Shen zaopatrzyła nas w inne książki z cyklu Święci grzesznicy. Na pewno sięgnę po nie także.

Kim jest L. J. Shen?

Bestsellerowa autorka współczesnych romansów. Mieszka w północnej Kalifornii z mężem, synem i bardzo leniwym kotem. Kiedy nie pisze, czyta powieści lub ogląda ulubione seriale. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz