Motylek to pierwszy tom sagi o policjantach z Lipowa i jednoczesny debiut Katarzyny Puzyńskiej.
Puzyńska! Dlaczego ja trafiłam na ciebie dopiero teraz? Przecież twoje pisarstwo jest genialne! Cytując klasyka: Jak do tego doszło, nie wiem. Przecież wielokrotnie słyszałam zarówno nazwisko jak i tytuły powieści o policjantach z Lipowa. Okazuje się, że jestem co najmniej o dziesięć książek z tej serii do tyłu. Aż mi wstyd!
W tej powieści kryminalnej pojawia się wiele postaci, każda jest jednak na tyle charakterna, że od razu zapada w pamięci i łatwo w późniejszym czasie odnieść się do jej roli w całej historii. Główni bohaterowie Daniel i Wiktoria są napisani bardzo interesująco. Nie są ideałami, mają swoje problemy i tajemnice. Zbrodnia także się tu znajdzie i to nie jedna. Dopatrzycie się ich tutaj wiele i nie zawsze będzie chodzić o morderstwo. Katarzyna Puzyńska zbrodnią określa nie tylko zabójstwo, ale także wiele innych życiowych przewinień, które z małych mogą czasem urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów siejących spustoszenie w ludzkim umyśle. Konstrukcja fabuły przyprawiła mnie o dreszcze. Autorka przebiegle wodziła mnie za nos i kiedy myślałam już, że wątek w końcu zostanie wyjaśniony, ona sprytnie przechodziła do innego. Do samego końca nie miałam pojęcia jak połączyć ze sobą fakty i komu z mieszkańców Lipowa wierzyć. W końcu, jak się okazało, prawie każdy ma coś za uszami.
Książki P. Kasi mają swoich przeciwników i zwolenników (w sumie kto z autorów ich nie ma?). Ja po lekturze "Motylka" zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Kryminał rozpoczynający serię wciągnął mnie całkowicie. Dawno nie czytałam tak misternie skonstruowanej powieści kryminalnej ze świetnie rozwiniętymi wątkami obyczajowymi. Mam wrażenie, że został napisany na diamentowej klawiaturze. Jeśli więc jeszcze nie czytaliście sagi o policjantach z Lipowa - koniecznie nadróbcie te straty zaczynając od "Motylka". Ja już trzymam w swoich rękach kolejną część "Więcej czerwieni".
W skrócie
W mroźny zimowy poranek na skraju wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód, okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Ofiary nie wydają się ze sobą w żaden sposób powiązane. Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę, zanim zginą następne kobiety. Śledztwo ujawnia tajemnice mrocznej przeszłości zakonnicy, przy okazji odkrywając też mniejsze lub większe przewiny mieszkańców tylko na pozór sielskiej miejscowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz