Czy to w ogóle możliwe, żeby ubrać się tanio na wesele i wyglądać jak prawdziwa gwiazda?
Ten post to nie żart, to prawdziwa misja. Kiedy dostajemy zaproszenie na wesele, nieraz chwytamy się za głowę i zaczynamy w myślach obliczać ile wydamy na stylizację. 250 zł to minimum, pomyśli wiele z Was, a co ja na to? Stylowa Misja zawsze szuka rozwiązania idealnego i oczywiście staram się dzielić nim z Wami na każdym kroku. Dlatego dziś podpowiem jak się ubrać na wesele za pieniądze, które nieraz wystarczą tylko na dodatki.
Zacznijmy od kosztów mojej stylizacji:
↭Sukienka 22,90
↭Kurtka (skórzana) 20 zł
↭Naszyjnik 8 zł
Jak to zrobiłam? Bardzo prosto. Najważniejsze to ustalić sobie budżet i znaleźć trochę czasu. Moje łupy pochodzą z lumpeksów: stacjonarnego i internetowego. Naszyjnik natomiast to rękodzieło z vinted. Szukanie nie zajęło mi wiele czasu, bo od razu wiedziałam czego szukam. Online oczywiście było prościej bo wystarczyło wejść w odpowiednią kategorię, natomiast stacjonarnie jest nieco trudniej. Nie raz trzeba przekopać się przez góry rzeczy, ale jeśli analogicznie do wcześniejszej sytuacji wiemy czego szukamy, również wystarczy podejść do odpowiedniej półki.
Ale co z butami?
Jeśli chodzi o buty, moje kochane Panie. Jeśli masz w domu minimum dwie pary sprawdzonych szpilek, w których przetańczyłaś nie jeden bal, a ich stan nadal jest idealny, nie kupuj nowych. Po co ryzykować i kupować buty, które nie będą pewne. Nowe buty to zawsze spore ryzyko obtarć i bólu nóg. A sprawdzone szpilki to gwarancja dobrej zabawy. Oczywiście alternatywą jest przebranie szpilek na baleriny w trakcie imprezy, ale nie ukrywajmy - czasem jest już za późno i pęcherze na nogach niestety już dają o sobie znać. Daj sobie szansę i spróbuj znaleźć sukienkę, która będzie pasować do posiadanych już butów. Stosuję tą metodę od dawna i dzięki temu zawsze udaje mi się znacząco zmniejszyć koszta.
Nie oszukuj nas, sama Twoja torebka kosztowała 80 zł
Rany zaczynam pisać sama do siebie, co ze mną nie tak? Ok, ale wróćmy do torebki. Moja babeczka faktycznie pochodzi z Mohito i kosztowała 80 zł, ale na zdjęciach jest tylko dlatego, że posiadam ją już od dawna i idealnie wpasowała się do stylizacji. Post dotyczy rzeczy, które musimy dokupić. Ja miałam już torebkę i szpilki, resztę dokupiłam za 50 zł. Kwota wydatków ostatecznie się więc zgadza.
szpilki: BRILU | sukienka: CIUCHOLANDIA | torebka: MOHITO
Piękna stylizacja i ta torebka, obłędna!
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetna stylizacja, a szpileczki po prostu przeboskie. sama chętnie bym w takie wskoczyła ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pastelowe kiecuszki :D
OdpowiedzUsuńJeszcze lepiej obskoczyć kilka imprez w tej samej kreacji, bo jeśli goście tu i tam kompletnie się nie znają, to kto będzie wiedział, że kreacja nie jest nowa ;P
OdpowiedzUsuńDlatego w kwestii takich wyjściowych ciuchów warto inwestować w coś o ponadczasowym kroju ;P
Ale jeśli naprawdę chcemy mieć same dla siebie poczucie, że na każde wyjście mamy coś nowego i będziemy się dzięki temu lepiej czuły, to wówczas Twoje rady naprawdę mogą się komuś przydać :)
Bardzo fajna sukienka:) Ja też staram się zawsze znajdować najlepsze, a zarazem najtańsze rozwiązanie:) A mam w tym roku 6 wesel to wiem co mówię!:) a pierwsze już za 3 tygodnie!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńTy zawsze coś wykombinujesz takiego ekstra z niczego :)
OdpowiedzUsuń_______________
PorcelainDesire ♥
sukienka w moim stylu nie jest, ale na Tobie wygląda świetnie, bardzo do Ciebie pasuje! I fakt, szpilki i torebka, po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńUwazam, ze w ogole nie ma co wiecej kasy wydawac na wesele, bo one i tak zazwczyaj duzo kosztuja:) jak musialam isc na wesele to moje zakupy zazwyczaj byly robione w popularncyh i latwo dostepnych sklepach I bylam mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się Gok Wan i jego stylizacje też jak wyczarować coś z niczego. Fajny pomysł zwłaszcza, że obecnie blogerki modowe raczej nie polecają tanich stylizacji :)
OdpowiedzUsuńGrunt to fajnie się ubrać niskim kosztem :D piękności :) :*
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Pięknie i niedrogo - świetną sukienkę wyczarowałaś. :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na moim blogu, jeśli masz ochotę - są trzy zastawy nagród do wygrania. :-)
Pozdrawiam,
kosmetykiani.pl
Ja też jest fanką second handów. Ostatnio znalazłam świetny plecak! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.monabyfashion.com/
Podziwiam Cię , że stworzyłaś taki świetny zestaw zaledwie za 50 złotych :)!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się szpileczki od dawna planuje zakup podobnych , pozdrawiam !
Sukienka jest piękna, kolor jej Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja, chociaż osobiście nie wzięłabym takiej kurtki na wesele, szukałabym raczej marynarki. ;) Fajnie jest coś trafić w bardzo niskiej cenie! ;)
OdpowiedzUsuńPiękna stylizacja a torebeczka boska :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz ;) przydatny wpis, tym bardziej, że za niecały miesiąc idę na wesele :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do obserwacji swojego bloga :* dziękuję za odwiedziny!
Mnie ostatnio wesele z rzeczy które dokupiłam wyszło 7zł bo kupiłam tylko rajtki resztę miałam :) natomiast sukienka jest z zeszłego roku i za nową w sklepie na wyprzedażach dałam 50zł :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja ;) całkiem śmiało poszłabym tak na wesele :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo ta sukienka. Gdybym tylko znalazła taką w wersji turkusowej/miętowej, to mam problem rozwiązany - a czekają mnie w najbliższym czasie dwa wesela. Fajnie, że trafiłam na Twojego posta, bo podsunęłaś mi pomysł, jak rozegrać stylizacje na oba wydarzenia :-)
OdpowiedzUsuńEdyta (zdrowiewmisie.pl)
OdpowiedzUsuńBrawo! Ładna stylizacja, fajne kolorki, a torebka ... hmmmm, ślinka cieknie! ;)
Myślę że nie warto kierować sie zasadą że na wesele muszę mieć coś nowego. Nie muszę. Od kilku dobrych lat noszę sukienki które mam w szafie, kupuję je nie dlatego że idę na wesele tylko dlatego że mi się podobały.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor butów i sukienki. Na wesele jednak założyłabym bym marynarkę zamiast skórzanej kurteczki. Ale ja, to ja ;-) Podziwiam cię za to, że tak niewiele wydałaś na swoją stylizacje. Brawo ty!
OdpowiedzUsuńŚwietny post ja akurat w listopadzie wybieram się na weselę .Nie chcę wydawać nie wiadomo ile na kieckę, którą założę raz i będzie wisieć.U mnie niestety w mieście brak fajnych lumpeksów, muszę poszukać w necie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :)
OdpowiedzUsuńA sukienka i buty rewelacyjne :)
Pozdrawiamy :)
A ja nie mogę oderwać wzroku od tej torebeczki :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne propozycje!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i niestandardowe podejście do tematu! przecież nie zawsze sukienka musi kosztować fortunę by była piękna ;) ja wiele razy kupowałam te drogie w sklepach internetowych (link), ale Twoje rozwiązanie bardzo mi się podoba, bo teraz u mnie krucho z kasą i po prostu zrobię jak piszesz. Znajdę więcej czasu i poszperam w sklepach vintage i swojej szafie w poszukiwaniu starych a nadal ładnych dodatków
OdpowiedzUsuń