STYLIZACJA NA KONCERT | ROCKOWE BOTKI Z KLAMRAMI

Czas festiwali i koncertów zbliża się wielkimi krokami. Zobacz jak ubrać się na tą okazję.

Jeśli pomyślałeś/aś sobie: "O matko znowu to samo miejsce", to wiedz, że będzie go więcej. W końcu znalazłam mój blogerski azyl, w którym zdjęcia robi się szybko i (odpukać) zawsze wychodzą bardzo dobrze. Dlaczego zależy mi na szybkości? Ponieważ nieraz bywa tak, że mam jedynie 20 minut na sesję. Mam nadzieję, że kiedyś ta sytuacja się zmieni. Dlatego właśnie długo zastanawiałam się czy trzymać się jednego pewnego miejsca, czy eksperymentować z różnymi. Póki co zdecydowałam się na pierwszą wersję, ale znając mnie, niebawem postanowię szukać nowości. Obecnie marzy mi się sesja w kolorowym parku ... jak tylko go znajdę.

Dziś stylizacja, w której śmiało poszłabym na koncert. Nieco rockowa, ale przy tym kobieca. Od razu odpowiem na jakże nurtujące pytanie dotyczące gołych nóg: rajstopy zabieramy ze sobą, aby założyć je wieczorem. Jak wiadomo latem w dzień bywa upalnie, a wieczorami robi się chłodno. Gołe nogi są więc niewskazane, aby nie złapać przysłowiowego wilka. A gdzie schować nasze "rajty"? Oczywiście możemy zaopatrzyć się w większą wersję nerki, lub zamienić ją na plecak. Oba dodatki będą idealnie pasować do naszej stylizacji. Można też wybrać obie opcje. Kto nam zabroni? W końcu moda bywa przekorna i dziwna i nie warto przejmować się drobiazgami. Chociaż właściwie nerka w tym sezonie będzie najmodniejszym dodatkiem, może więc nie warto z niej całkowicie rezygnować?

Koncerty w pomieszczeniu nie wymagają nakryć głowy. Jeśli jednak planujemy spędzić dłuższy czas na dworze, wybierzmy kapelusz. Spełni dwie funkcje naraz: będzie modny i ochroni naszą głowę przed przegrzaniem. Mój jest filcowy, idealny na wiosnę. Latem natomiast można postawić na kapelusz pleciony, słomkowy, czy z innego lżejszego materiału. Dla mnie kapelusz to wykończenie całości i jak sami wiecie bardzo lubię dodawać go do stylizacji.

Ostatnim elementem mojej stylizacji na koncert jest płaszcz, który po założeniu i zapięciu wygląda jak sukienka. Dzięki niemu i rajstopom w jednej chwili zmienicie swój look. Uważajcie, znajomi mogą Was nie rozpoznać. Takie rozwiązanie sprawi, że na jedną okazję będziecie mieć dwie różne stylizacje nie dość, że modne, to pełniące również funkcję praktyczną.

Mam nadzieję, że połączenie lekkiej sukienki w kwiaty i ciężkich botków w rockowym klimacie przypadnie Wam do gustu. Piszcie mi jak zawsze w komentarzach co myślicie i jak Wy ubralibyście się na festiwal, czy koncert.

fot. Marcin

sukienkaw kwiaty: BONPRIX | rockowe botki: CZASNABUTY | nerka/saszetka skórzana: PAOLOPERUZZI | płaszcz: GAMISS | kapelusz: H&M | paznokcie: 033 Original Red Elisium