Czasem zakup z lumpeksu może okazać się niezłym zaskoczeniem.
Uwielbiam lumpeksy, te poszukiwania perełek wśród zwykłych szarych rzeczy, tą walkę o okazje, te kolejki przed sklepem w dzień dostawy i przede wszystkim niskie ceny nieraz totalnie nieadekwatne do świetnej jakości ciuchów. Tak, dokładnie to napisałam, czasem jest tam po prostu zbyt tanio, ale absolutnie mi to nie przeszkadza oczywiście. Dlaczego macie uważać na to co kupujecie? Bo może się to okazać niezłą perełką. Tak właśnie było z moją spódnicą kupioną za kilka złotych. Leżała, leżała i w końcu nadszedł jej czas. Sama nie wiem dlaczego postanowiłam sprawdzić jej producenta w sieci, bo raczej nie miewam takich przebłysków, ale może natchnął mnie do tego skład w którym znajduje się sporo prawdziwej wełny. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy w sklepie John Lewis (stamtąd najprawdopodobniej pochodzi spódnica) znalazłam prawie taką samą czarną spódnicę uwaga, za 99 funtów! Myślałam, że będę zbierać szczękę z podłogi. Dlatego właśnie warto doceniać nasze rodzime drobne sklepiki z używaną odzieżą.
obowiązkowy selfiak |
Nie mogę pominąć okoliczności w jakich powstały te zacne zdjęcia. Spotkałam się z przesympatyczną Kamilą z bloga kamilaocieczek.blogspot.com na małą blogerską wymianę zdjęć i oczywiście obowiązkową kawkę. Bardzo miłe spotkanie, mam nadzieję że nie ostatnie :)
fot. Kamila,dziękuję za pomoc :)
obróbka graficzna: ja
obróbka graficzna: ja
świetna spódnica i buty :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, lumpeksy to skarbnica perełek <3
OdpowiedzUsuńDla mnie również czas spędzony bardzo miło, również kocham lumpeksy, a i czas spędzony w nich ;-)
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Mega zazdro, bo spódnica jest piękna!
OdpowiedzUsuńNo i zdjęcia też zachwycają - Kamila ma oko ;)
Piękny zestaw niebieskich odcieniach, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚwietna koszulka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kreacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
buty są świetne :)
OdpowiedzUsuńCudny kolor ma ta spódnica.
OdpowiedzUsuńA polowanie na perełki bywa bardzo przyjemne :)
W mojej miejscowości jest cały wysyp lumpeksów, niestety, nigdy nie znalazłam w nich nic dobrej jakości, aż w końcu się zniechęciłam. Ale Twoja stylizacja mnie zachwyca - co za kolor spódnicy! I przy okazji jakość zdjęć muszę pochwalić :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. A co do zakupów w second handach lub charity to prawda że można znaleźć niezłe perełki. Choć do niedawna byłam odmiennego zdania ponieważ w moim rodzinnym mieście nigdy nie miałam szczęścia. Obecnie mieszkam w Anglii i moja największa perełka jest sukienka czarna zwykła z falbana na dole która kosztowała 3£(na stronie sklepu z którego pochodzi podobna była za 100parę),następne spodnie Calvin Klein 4€ i trampki 10£ z metką które w sklepie kosztują 50-55£. Kocham Charity shop :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne połączenie ;) Buty pasują idealnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż