Podobno faceci nie cierpią kombinezonów, za to kochają swoje Panie w sukienkach.
Nie wiem o co chodzi facetom, moim zdaniem kombinezony są bardzo seksowne, a rynek oferuje tyle fasonów, że każda figura znajdzie dla siebie odpowiedni. Panowie jednak cały czas twierdzą, że wyglądamy w nich jak robaki hmm... Pewnie znacie temat a jeśli nie, zapytajcie swojego faceta, a na pewno potwierdzi moją tezę. Jeśli chodzi o sukienki sytuacja odwraca się diametralnie, nasi mężczyźni aż pieją z zachwytu widząc nas w nowej kiecce, którą oczywiście przedstawiamy im jako tą: "ee no przecież stara już jest, tyle ją mam tylko nie nosiłam" (drogie Panie na pewno wiecie o co mi chodzi) :)
Ja tam uwielbiam kobiety w kombinezonach, nieraz widziałam jak po założeniu w kobietę wstępuje jakaś dziwna siła sexappeal'u i staje się o wiele pewniejsza siebie, a jej kobiecość aż krzyczy: patrzcie na mnie, teraz ja będę rządzić tym światem!, i to jest moim zdaniem najpiękniejsze :)
Zdjęcia powstały jakiś czas temu, kiedy nawet nie myśleliśmy jeszcze o balerinach, a krótkie rękawki leżały na dnie szafy. To najlepszy babski event w Wielkopolsce zwany Sukienkobraniem, na którym jestem stylistką, czasem jednak wcielam się też w rolę modelki. Zaglądajcie do Sukienkowa, ponieważ niebawem kolejne takie wydarzenie, na którym warto być :)
rzeczy: SUKIENKOWO | kozaki: PANTOFELEK24
Zdjęcia to zasługa Agnieszki, zajrzyjcie do niej koniecznie :)
Nie mam nic przeciwko kombinezonom, ale w tym wydaniu to sukienka podoba mi się bardziej! <3
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy, to wiele kombinezonów na pierwszy rzut oka wygląda do złudzenia jak sukienka ;P
OdpowiedzUsuńZałożenie sukienki nikomu automatycznie seksapilu nie przydaje - najważniejsze to nosić to, w czym naprawdę dobrze się wygląda :)
Moim zdaniem kombinezony są piękne i nosząc je można być szalenie seksowną - Ty to udowadniasz :)!
ja osobiście wolę sukienki;)
OdpowiedzUsuńobie stylizacje bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie świetnie to ujęłaś, mój mąż też nie lubi kombinezonów ;-)
OdpowiedzUsuńA mój chłopak nie ma nic przeciwko kombinezonom. :D Mam kilka i zawsze mu się podobały. Podoba mu się nawet mój płaszcz do kostek! Ale za to nie trawi ukochanych srebrnych butów, czy śniegowców na koturnie. :P
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta karmelowa narzutka! <3
OdpowiedzUsuń______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Kombinezony, zdecydowanie kombinezony ;).
OdpowiedzUsuńFaceci po prostu nie znają się - też slyszalam już wiele stwierdzen, że kombinzony sa antyseksualne, ale mam to gdzieś- noszę je dumnie ! :D hihihihi
OdpowiedzUsuńteraz nadejdzie lato, więc wszystko powyciągam z szafy :P
piękny jest kwiecisty- ajććć też chcę !
buziaki :*
Daria
Mam jeden kombinezon jak na razie, czarny z długimi nogawkami na ramiączkach. Uważam że wygląda czasem lepiej od niejednej sukienki. A u cb zdecydowanie stylizacja #2 .
OdpowiedzUsuńObie propozycje świetne. Ja nie mam kombinezonu, ale może w tym sezonie na jakiś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńja tam wole kombinezony :P wtedy przyjemniej wszystko jest pod kontrolą :P Twój jest świetny :D pozdrawiam kochana :*
OdpowiedzUsuńNie umiałabym, się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńYou are happy in your floreal dress nice
OdpowiedzUsuńCome to visit me
Obie stylizacje świetne, ale dla mnie wygrała ta z kombinezonem - świetna kolorystyka :) Kombinezony są równie wygodne co sukienki, tyle, że łatwiej je kontrolować ;)
OdpowiedzUsuńPewnie jestem jednym z niewielu facetów którym kombinezony podobają się i to bardzo. Dlaczego? Bo kombinezon może być elegancki-wersja do pracy lub na wystawną kolację, luźny-sukienkowy, sportowy-dresowy oraz sexi-dobrze dopasowany. Twoja propozycja jest typowo letnia w piękny kwiatowy wzór.
OdpowiedzUsuńJestem na TAK. Sukienki również bardzo mi się podobają. Pozdrawiam
Kombinezon super, ale te buty, jak tania tirówka. Przecież te buty świadczą od bez mała wieków o podrzędności kobiet w społeczeństwie. Po co naśladować prostytutki które sprzedawały się muszkieterom czy rajtarom? To żałosna moda, chyba że pseudo emancypantka musi jakoś sprzedać swoje cielesne wdzięki.
OdpowiedzUsuń