Przyszła wiosna frędzle wróciły, tylko pytanie brzmi: czy one kiedykolwiek zniknęły?
Na wstępie króciutko bardzo Wam dziękuję za mega pozytywny odbiór ostatniego postu w burgerze. Kompletnie się nie spodziewałam tak miłego przyjęcia mojej sportowej elegancji w pin-up'owym wydaniu, więc tym bardziej dziękuję :)
Mam wrażenie, że frędzle modne były zawsze, ale ich silna reaktywacja nastąpiła na przełomie końca zeszłego lata i początku jesieni. Wtedy zaczął się prawdziwy szał i można było zobaczyć prawdziwy sznurkowy przepych. Brakowało tylko klozetów przyozdobionych we frędzle, lub wymyślnych zdobień paznokci z wiszącymi na nich...wiadomo frędzlami. Nie mam oczywiście nic przeciwko, bo sama bardzo polubiłam ten trend, jednak podchodziłam do niego z pewną dozą nieśmiałości. Dziś wyraz tej nieśmiałości w postaci botków z frędzlami, ale nie takimi typowymi wokół cholewki, a luźno zebranymi z tyłu buta, dzięki czemu bardzo fajnie powiewają przy chodzeniu.
Niech Was nie zmylą spodnie, to nie jest militarna interpretacja, chociaż może gdzieś tam małe modowe ziarenko w tej stylizacji zostało zasiane. Jest to typowy misz-masz, o którym wiele razy wspominałam. To stylizacja zebrana z na pozór nie pasujących do siebie elementów, które w zestawie fajnie tworzą całość.
Miejsce to stary dworzec kolejowy, w którym poczułam potencjał, mam wrażenie że świetnie komponuje się z tą stylizacją. Dajcie mi znać co o tym myślicie :)
fot. Marcin <♥>, a piesełek tubylec, lokalny
kurtka/bomber jacket: EBUTIK | t-shirt: EBUTIK | spodnie: ZARA, bardzo podobne dostępne na ZALANDO TU | botki: EBUTIK | czapka: inna z uszami TU
Wyglądasz obłednie Kasiu!!!!!
OdpowiedzUsuństylówka idealna i Ty błyszczysz! <3
Całuję
Cieżko mi się wypowiedzieć na temat frędzli, bo trendami zaczęłam interesować się dopiero od niedawna, ale fakt - szał na nie zaczął się w zeszłym roku i w sumie trwa do teraz. Super wyglądasz. ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, jedyne frędzle jakie dotąd miałam to te przy ramie roweru :)
Usuńświetny bomber!
OdpowiedzUsuńkoszowska.wordpress.com zapraszam
Bomber czaderski, zestaw bardzo fajnie dobrany, a zdjęcia z klimatem:)
OdpowiedzUsuńja mam takie odczucie, ze frędzle, zamsz, to są ogólnie rzeczy które kobiety lubią, i noszą, tyle że zgodnie ze swoim stylem, a niekoniecznie zgodnie z trendami lansowanymi przez wybiegi. Zrobiło się głośno, bo sięgnęli do nich projektanci. I w sumie dobrze, bo można uzupełnić fajnie szafę na lata 'posuchy' w sklepach, kiedy trend wejdzie z afisza...co raczej szybko jeszcze nie nastąpi :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, jak zwykle doskonale łączysz z pozoru różne, odległe od siebie style. No ale, kto Pani Kierownicze zabroni ;) :P
Frędzle pewnie zawsze gdzieś będą się w modzie przebijać. Była chwila, że stłamsić próbowały je futrzaste puszki przypinki, ale niestety się nie udało.
UsuńA co do Pani Kierowniczki wiadomo :D :p
Twoja stylizacja jak i jej wszystkie szczegóły są rewelacyjne ;) uwielbiam frędzle w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuń>> Pozdrawiam 21-letnia mama z bloga http://creamshine.blogspot.com/ <<
Frędzle modne zaczęły być chyba już dwa lata temu - było to wtedy wszystko takie nieśmiałe i nie masowe, ale jednak zaczęło się pojawiać w sklepach i na blogach.
OdpowiedzUsuńPodobnie kapelusze - wcale nie ubiegły rok przyniósł na nie modę ;)
Podobnie jak Patrycja sądzę, że fręzle zawsze się nosiło, tyle że było to zdobienie zaliczane w poczet tak zwanej mody kultur alternatywnych - wszystkie zbuntowane dziewczęta nosiły albo frędzle właśnie, lenonki (lub inne fikuśne okulary) i długie spódnice albo inne modne dziś rzeczy: ciężkie buty, ćwieki, ramoneski.
Niedawno dopiero jakoś przeniknęło to do masowej mody :)
Typowy styl boho mi się z Tobą średnio kojarzy, ale takie elementy jego - jak frędzle, kapelusze, czy zwiewne ciuchy - zawsze umiejętnie wplatasz do swojego stylu. Wychodzi Ci to fajnie i jest po Twojemu, bez efektu przebrania.
Tym razem uważam tak samo - dobrze tu wypadają te Twoje frędzelki :)
buziaki!
Kapelusze były są i będą, ale faktycznie czasem ich więcej, a czasem mnej.
UsuńJeśli chodzi o boho to bardzo lubię ten styl, ale rzeczywiście nie w 100% wydaniu, lubię go czasem gdzieś wpleść, chociaż wydaje mi się że niezła byłaby ze mnie hipiska :p
Podoba mi się jak to wszytsko ze sobą zestawiłaś, wyszło bardzo ciekawie i "inaczej" :)
OdpowiedzUsuńKurteczka- mistrzostwo ! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.patinn.eu
świetne nakrycie głowy
OdpowiedzUsuńkurteczka i botki super!:)
OdpowiedzUsuńfrędzle są ekstra:)
OdpowiedzUsuńa Ty jak zawsze wplotłaś je tu w nieoczywisty sposób:)
pozdrawiam!
Staram się staram :) dziękuję :)
Usuń