Nastała niebieskość, która w każdym odcieniu zdobywa moje serce.
Nawet lew z mojej bransoletki nie może uwierzyć, że ta spódnica przeleżała w szafie dwa lata albo nawet więcej zanim zaczęłam ją nosić. Kupiłam ją całe wieki temu zupełnie spontanicznie na promocji i jakoś nigdy nie miałam do czego jej założyć. Teraz już wiem, że świetnie łączy się z odcieniami niebieskiego i w końcu poczułam do tej spódnicy miętę. Na pewno jeszcze nie raz zobaczycie ją w jakimś szalonym wydaniu. Czasem tak mam, że dana rzecz musi odczekać w szafie swoje, ale jak już przyjdzie odpowiedni czas, zostaje doceniona na poziomie.
Koszula jeansowa w obecnych czasach jest na podium mojego must have na cały rok. To świetna propozycja do łączeń wielu styli. Możesz ją miksować na różne sposoby i wykorzystywać nie zawsze w oczywisty sposób. Zapięta na ostatni guzik oczywiście wygląda bardzo fajnie, ale można zrobić z niej też np. narzutkę na jakiś zabawny t-shirt, albo związać w talii robiąc bolerko. Dajcie mi znać ile macie w swojej szafie koszul i oczywiście czy posiadacie w kolekcji jeansową koszulę i w jaki sposób nosicie ją najczęściej.
fot. Sister :)
koszula: BONPRIX | kozaki: BONPRIX | spódnica: EBUTIK.PL | kurtka: SH | bransoletka: DELTIMO.PL
Jestem zachwycona spódniczką, no i całą resztą też ;-)
OdpowiedzUsuńGenialnie to wyszło!
OdpowiedzUsuńW życiu nie wpadłabym na to, żeby tego typu spódnicę zestawić z takim towarzystwem!
Zdecydowanie masz oko i talent do eksperymentów ;)
wow ale pięknie wyglądasz:) podoba mi się Twoja spódnica i kozaki:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Każda kolejna Twoja stylizacja podoba mi się co raz bardziej. Śliczny zestaw, uwielbiam granat wszystko idealnie ze sobą współgra :)
OdpowiedzUsuńŚliczna spódniczka! Podoba mi się taka długość!!
OdpowiedzUsuńKochana! Prezentujesz się przepięknie
OdpowiedzUsuńGołe nogi?
OdpowiedzUsuńNie przepadam za niebieskim, ale spódnica super! :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta spódnica!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż