Nie próbuj wkurzać fryzjera, bo skończy się obcięciem do zera, albo niebieskimi włosami...
Wizyta u fryzjera często przyprawia nas o dreszcz grozy. Ciągle chodzimy cali w nerwach. Czy na pewno pięć centymetrów okaże się pięcioma, a nie piętnastoma? Czy kolor na pewno wyjdzie blond, a nie fioletowy? Czy wyjdziemy z tego cali i będziemy w stanie spojrzeć na siebie w lustrze? Co powie rodzina?
Coś Wam powiem. Ten czarny scenariusz możecie wsadzić głęboko do worka wspomnień. Dlaczego? Bo istnieje ktoś taki jak Dagmara Burdon - właścicielka salonu Fabryka Wyglądu w Murowanej Goślinie koło Poznania, która zrobi Wam na głowie prawdziwy fryzjerski orgazm.
To nie jest salon, który zaprosił mnie na jednorazową wizytę w ramach współpracy. To salon, do którego udaję się regularnie, aby moje włosy nabrały pięknego wyglądu. Dagmarę znam od dawna, jeszcze kiedy nie była "na swoim" i wierzcie mi, tam gdzie ona, tam i ja. Kiedy masz zaufanie do fryzjera nie idziesz z obawami, tylko z przyjemnością, że w końcu na twojej głowie zapanuje ład i porządek. Dagmara to osoba pełna pasji z chęcią ciągłego rozwoju. Salon niewątpliwie traktuje jak swoje dziecko, a jej klientki uwielbiają jego atmosferę. Ja również bardzo dobrze się tam czuję i zawsze lubię podczas mycia głowy popatrzeć sobie na ścianę chwały usłaną dyplomami. Jest to niewątpliwie jeden z powodów świadczących o profesjonalizmie mojej stylistki włosów.
Tematem, który nawiązuje do niezwykle zabawnej komedii z Adamem Sandlerem w roli głównej, chciałam nawiązać do katuszy jakie muszą przeżywać niektóre kobiety. Nie rozumiem postawy kobiet, które w salonie udają, że jest dobrze, a w domu płaczą w poduszkę. Dlaczego nie ma w nich asertywności? Kiedy ja idę do salonu, czasem wkurzam Dagmarę swoimi pytaniami, ale dzięki temu obie wiemy, że wyjdę zadowolona. Wolę upewnić się dwa razy, że Dagmara dobrze mnie zrozumiała, lub sama zapytać kilka razy o szczegóły zabiegu, by wyjść z salonu usatysfancjonowaną. Myślę, że głośne wyrażenie swoich próśb i oczekiwań w salonie fryzjerskim, jak i innych miejscach np. u kosmetyczki (tak, Asię też nieraz wkurzam), nie jest niczym złym, jeśli pozwoli to Wam zrelaksować się i czerpać więcej przyjemności z zabiegu, za który przecież finalnie macie zapłacić.
Zapraszam Was serdecznie na relację z wizyty w salonie i mały wywiad z Dagmarą znajdujący się na końcu. Chciałam też podziękować mojej siostrze Marcie za pomoc w zdjęciach.
S.M. - Dlaczego zawód fryzjer?
D.B. - Fryzjerstwo to moja pasja. Od dziecka czesałam wszystkie sąsiadki. Robiłam im warkocze, francuzy, kitki i inne. Kocham to co robię, sprawia mi to ogromną przyjemność. Myślę, że doskonale się w tym odnajduję. Nie wyobrażam sobie robić nic innego.
S.M. - Jakie jest twoje największe dotychczasowe osiągnięcie?
D.B. - Ciężko mi powiedzieć, ponieważ cały czas jestem głodna wiedzy. Wciąż mi jej mało. Największą satysfakcję sprawia mi, kiedy klienci są zadowoleni i słyszę z ich ust same superlatywy, podziękowania, czy nawet uściski. Zdarzało mi się nawet usłyszeć wyrazy miłości: "Kocham Panią, Pani Dagmaro!".
S.M. - Jakie masz marzenia związane z zawodem?
D.B. - Marzy mi się salon z prawdziwego zdarzenia. Duży, przestrzenny, kilka stanowisk i myjek, oraz fajny zgrany zespół. Słyszałam też od mojego przedstawiciela z hurtowni Fale Loki Koki że dążą do tego abym została ich szkoleniowcem. Dla mnie to wielkie wyróżnienie i myślę, że ja także będę do tego dążyć.
Dagmara ma niesamowity dar tworzenia magii na głowie. Mogłabym przychodzić do salonu codziennie chociażby na mycie głowy
OdpowiedzUsuńDagmara to jedyny fryzjer za którym pójdę gdziekolwiek ona będzie mieć swój salon. Jeszcze nigdy nie wyszłam od niej niezadowolona. Jest mistrzynią "ostrego cięcia" i diametralnych zmian :) po za tym co jak co ale nikt nie myje głowy tak jak ona... To że jest rewelacyjna świadczą tylko o wyłącznie terminy do niej :)
OdpowiedzUsuńO tak mycie głowy to coś niesamowitego :)
UsuńWizyta u fryzjera zawsze poprawia humor.
OdpowiedzUsuńSuper efekt koncowy! Bardzo fajny odcien!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili.
Miłego dnia, xx Bambi
Świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńPS: też kocham milkshake :)
Na zdjęciach wszystko wygląda znakomicie. Też chciałabym kiedyś trafić na taką mistrzynię fryzjerstwa!
OdpowiedzUsuńI najlepsza kawa! :D
OdpowiedzUsuńNiezależnie od relacji z fryzjerem, powinien on wykonać swoją pracę bardzo dobrze. Jak rozmawiam z fryzjerkami, to czasami ręce opadają, jak opowiadają o niektórych klientkach, które bez powodu lub z własnej winy mają pretensję do nich.
OdpowiedzUsuńPs. ładny kolor wyszedł.
gorąco polecam ! <3
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZA POD SŁOŃCEM . mam zaufanie tylko do Dagmary , do nikogo innego nigdy się nie udam . wszystkie pomysły myśli doskonale rozumie , doskonała fryzura za każdym razem , polecam !
OdpowiedzUsuńSama bym się wybrała do takiej fabryki. Super
OdpowiedzUsuńWow wizyta w takiej fabryce to musi być coś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuń