Bałam się, że umrę z nudów. Na szczęście umarł ktoś inny, a ja bawiłam się przy tym doskonale.
"Jak przechytrzyć nieboszczyka" Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska
Czytanie zakończone
Czy nieboszczyk może poprawić humor? Zdecydowanie tak. Po przeczytaniu tej książki czuję się bardzo zrelaksowana. Historia Lusi i El rozbawiła mnie do łez, a ich podejście do życia i dedukcja sprawiły, że zapomniałam na chwilę o wszystkich problemach. A co z zakończeniem? Rewelacja!! Uwielbiam książki kończone w tej sposób.
W skrócie
Lucyna i Elwira mają dosyć wakacji za granicą i chcą spróbować czegoś innego. Postanawiają wybrać się na Hel, ale w drodze pomyłki osiedlają się nie w tym domu, w którym powinny. Dom stoi pusty, wygląda podobnie jak na zdjęciu, a w dodatku w środku mają zapas jedzenia. Wszystko wskazuje więc na to, że to będą świetne wakacje. Niestety jest mały problem, w szopie w ogrodzie leży nieboszczyk. Dodatkowo tenże nieboszczyk zaczyna prześladować je w różnych miejscach miasta. Jak potoczy się reszta? Koniecznie musicie sprawdzić sami.
O czym jest komedia "Jak przechytrzyć nieboszczyka"
Wakacje all-inclisive mają kilka wad.
Po pierwsze - cena.
Po drugie - sztuczność i rozlazła nuda pobytu.
Po trzecie - średnio dwa dodatkowe kilo na tydzień.
Po czwarte - wcale nie tak łatwo przestać tam być singielką...
Z tych i paru innych powodów Lucyna i Elwira decydują się na urlop nad Bałtykiem.
Los się do nich uśmiecha: wynajęty (tanio!) domek jest uroczy. Na plaży - pustki (bo w kalendarzu czerwiec). Towarzystwo w postaci przyjaciółki - najlepsze pod słońcem. Nawet znana z kaprysów nadmorska pogoda okazuje się być dla nich łaskawa.
Jedyny problem to NIEBOSZCZYK...
Czy polecam tą komedię z dreszczykiem?
Serdecznie polecam tą komedię. Zawiera w sobie wszystko, czego oczekuję od tego gatunku literackiego. Rozbawiła mnie, nastroiła pozytywnie, zmusiła do refleksji, a przede wszystkim sprawiła, że świetnie bawiłam się czytając ją. Myślę nawet, że mogłabym zaprzyjaźnić się z Lucyną i Elwirą, gdybyśmy miały okazję spotkać się w "realu". Koniecznie przeczytajcie więc tą książkę, bo to historia, której szybko nie zapomnicie.
Kim są autorki?
Agnieszka Jeż - pisarka, filolożka polska i lituanistka; przez wiele lat zawodowo zajmowała się książkami na stanowisku redaktorki i wydawczyni. W 2016 roku zadebiutowała jako autorka eseju o międzywojniu "Kuchnia dwudziestolecia". "Co i jak jadano" oraz powieści "Nie oddam szczęścia walkowerem". Od tamtej pory w polskiej literaturze obyczajowej przybyło sześć książek z jej nazwiskiem na okładce.
Z genów krakowianka i góralka, urodzona i wykształcona w Warszawie, od dwudziestu lat mieszka w Sulejówku z mężem i trójką dzieci. Jeśli nie czyta lub nie pisze, spaceruje po lesie albo chodzi po górach.
Paulina Płatkowska - absolwentka łódzkiego kulturoznawstwa; współautorka powieści "Nie oddam szczęścia walkowerem" (2016), "Szczęściary" (2017), "Marzena M." (2017), "Ciasteczko z wróżbą" (2018), "Niewierność" (2019). Swą drogę zawodową już od czwartego roku studiów konsekwentnie prowadzi w bezpiecznej bliskości książek; nim zaczęła pisać, była korektorem, redaktorem, tłumaczem, recenzentem, wydawcą, a nawet ghostwriterem.
Prywatnie żona pszczelarza - złotej rączki, mama trzech uroczych pannic, turystka - marzycielka, zapalona ogrodniczka. Mieszka w Warszawie.
Sam tytuł wywołuje już u mnie dreszczyk emocji ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam dobre komedie. Ta zapowiada się niezwykle obiecująco.
OdpowiedzUsuń