Po przeczytaniu tej książki zdecydowanie mam ochotę iść na kolejne studia.
Już w tą środę 18.09.2019 do sprzedaży wchodzi książka, którą koniecznie powinniście dodać do swojej listy czytelniczej. W szczególności dotyczy to damskiej części czytelniczek.
Jak wiecie uwielbiam wszystkie "Greyo-podobne twory". Jedne są bardziej udane, a inne to tylko marne kopie. Tutaj mamy zupełnie inną wersję historii miłosnej z dozą seksu w tle. Nie spodziewacie się takiego rozwoju sytuacji. Rachel i Caine poznają się przez pomyłkę, kiedy kobieta postanawia powiedzieć facetowi jaka z niego świnia. Okazuje się jednak, że wytknęła błędy nie temu mężczyźnie, któremu powinna. Dodatkowo dzień później spotyka się z nim na uczelni i zostaje zobowiązana do asystowania mu. Z takiego obrotu spraw nie może wyjść nic dobrego. Najlepsze jest jednak to, że bohaterowie spotkali się kilkanaście lat wcześniej, ale żadne z nich tego nie pamięta. Nie chcę zdradzać zbyt wiele. Jedno mogę stwierdzić na pewno - Rachel i Caine rozpalą was do czerwoności i jednocześnie wkurzą swoim zachowaniem. To bohaterowie, których emocje udzielają się czytelnikowi, a ich świat wciąga nas już od pierwszych zdań. W tej romantycznej opowieści bardzo podobało mi się też to, że akcja nie kręci się tylko wokół dwójki głównych bohaterów, ale mamy też kilka postaci pobocznych, które żywo biorą udział w całej historii. Dzięki temu cały czas coś się dzieje, a książka jest ciekawsza.
Chciałam jeszcze dodać kilka uwag technicznych. Normalnie tego nie robię, ale tutaj Wydawnictwo Kobiece zasługuje na pochwałę. Książka jest napisana językiem prostym i zrozumiałym, odstępy między wierszami są dokładnie takie jak lubię, dzięki czemu bardzo dobrze mi się czytało. Czcionka także zasługuje na plus. Szkoda, że wszystkie książki nie mogą być skonstruowane w ten sposób. Czytelnicy mieliby zdecydowanie łatwiej, a przyjemność czytania byłaby większa.
Muszę jeszcze nadmienić jedną rzecz. Kiedy otrzymałam paczkę z książką "Kusząca pomyłka", na półce miałam już stosik książek wypożyczonych z biblioteki. Ku mojemu zdziwieniu znajdował się tam już jeden romans tej autorki "Zbuntowany dziedzic". Zupełnym przypadkiem miałam więc w domu dwie książki Vi Keeland. Najlepsze jest jednak to, że obie okazały się genialnie. Smutne, że "Kusząca pomyłka" nie będzie miała swojej kontynuacji (wnioskuję to po fabule). Na szczęście dziedzic ma drugą część "Zbuntowane serce" i już nie mogę się doczekać kiedy trafi w moje ręce. To na pewno nie jest koniec moich przygód z Vi Keeland i od dzisiaj będę w ciemno czytać każdą jej książkę, bo to naprawdę dobra pisarka.
Jak wiecie uwielbiam wszystkie "Greyo-podobne twory". Jedne są bardziej udane, a inne to tylko marne kopie. Tutaj mamy zupełnie inną wersję historii miłosnej z dozą seksu w tle. Nie spodziewacie się takiego rozwoju sytuacji. Rachel i Caine poznają się przez pomyłkę, kiedy kobieta postanawia powiedzieć facetowi jaka z niego świnia. Okazuje się jednak, że wytknęła błędy nie temu mężczyźnie, któremu powinna. Dodatkowo dzień później spotyka się z nim na uczelni i zostaje zobowiązana do asystowania mu. Z takiego obrotu spraw nie może wyjść nic dobrego. Najlepsze jest jednak to, że bohaterowie spotkali się kilkanaście lat wcześniej, ale żadne z nich tego nie pamięta. Nie chcę zdradzać zbyt wiele. Jedno mogę stwierdzić na pewno - Rachel i Caine rozpalą was do czerwoności i jednocześnie wkurzą swoim zachowaniem. To bohaterowie, których emocje udzielają się czytelnikowi, a ich świat wciąga nas już od pierwszych zdań. W tej romantycznej opowieści bardzo podobało mi się też to, że akcja nie kręci się tylko wokół dwójki głównych bohaterów, ale mamy też kilka postaci pobocznych, które żywo biorą udział w całej historii. Dzięki temu cały czas coś się dzieje, a książka jest ciekawsza.
Chciałam jeszcze dodać kilka uwag technicznych. Normalnie tego nie robię, ale tutaj Wydawnictwo Kobiece zasługuje na pochwałę. Książka jest napisana językiem prostym i zrozumiałym, odstępy między wierszami są dokładnie takie jak lubię, dzięki czemu bardzo dobrze mi się czytało. Czcionka także zasługuje na plus. Szkoda, że wszystkie książki nie mogą być skonstruowane w ten sposób. Czytelnicy mieliby zdecydowanie łatwiej, a przyjemność czytania byłaby większa.
Muszę jeszcze nadmienić jedną rzecz. Kiedy otrzymałam paczkę z książką "Kusząca pomyłka", na półce miałam już stosik książek wypożyczonych z biblioteki. Ku mojemu zdziwieniu znajdował się tam już jeden romans tej autorki "Zbuntowany dziedzic". Zupełnym przypadkiem miałam więc w domu dwie książki Vi Keeland. Najlepsze jest jednak to, że obie okazały się genialnie. Smutne, że "Kusząca pomyłka" nie będzie miała swojej kontynuacji (wnioskuję to po fabule). Na szczęście dziedzic ma drugą część "Zbuntowane serce" i już nie mogę się doczekać kiedy trafi w moje ręce. To na pewno nie jest koniec moich przygód z Vi Keeland i od dzisiaj będę w ciemno czytać każdą jej książkę, bo to naprawdę dobra pisarka.
W skrócie
Zniewalająca, niesamowicie kusząca powieść jednej z najpopularniejszych autorek romansów na świecie!
Po raz pierwszy spotkali się w pubie. Rachel powiedziała Caine'owi, co myśli o jego kłamstwach i wybujałym ego. Bez cienia zawahania zaciągnął jej przyjaciółkę do łóżka. Zapomniał tylko wspomnieć, że jest żonaty. Rachel nie żałowała żadnego słowa, które wtedy wypowiedziała. Na idealnej twarzy Caine'a pojawił się jednak tylko lekki uśmiech.
Ups, chyba zaszła pomyłka.
Wyszła, mając nadzieję, że nigdy więcej go nie spotka. A jednak - już następnego ranka okazało się, że Caine jest nowym profesorem na wydziale muzyki w Brooklyn College. A ona właśnie została jego asystentką. Obydwoje niepokorni i piekielnie pociągający. Czy aby na pewno po TAKIM pierwszym spotkaniu zdołają utrzymać odpowiednią zawodową relację?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz