piątek, 18 stycznia 2019

GAŁĘZISTE - ARTUR URBANOWICZ | RECENZJA | NAJLEPSZA KSIĄŻKA JAKĄ PRZECZYTAŁAM W 2018 ROKU

ArturUrbanowicz, fantasy, Gałęziste, horror, książka, recenzja, opowiadanie

Dlaczego wciąż nie mogę otrząsnąć się z narkotycznego stanu? Przecież skończyłam już czytać tą książkę.

"Gałęziste" - Artur Urbanowicz

Pewnego dnia Pan Artur Urbanowicz przedstawił mi propozycję. Mogłam ją odrzucić. Coś jednak pchało mnie ku jej realizacji. Autor zapytał mnie uprzejmie czy nie chciałabym przeczytać jego książki "Gałęziste". Nie znałam wcześniej twórcy i jego dzieł, więc podeszłam do sprawy z pewną rezerwą. Postanowiłam wcześniej zrobić mały research i to co odkryłam bardzo mnie zaintrygowało.

Tak właśnie weszłam w stan, z którego nie mogę wyjść do teraz. Niepozorne 460 stron sprawiło, że przestałam odróżniać świat fikcji, od realnego. Przestałam myśleć trzeźwo i otworzyłam swój umysł na zjawiska, o których wielu z nas nawet się nie śniło.

ArturUrbanowicz, fantasy, Gałęziste, horror, książka, recenzja,

Artur Urbanowicz swoją książką "Gałęziste" wprowadza w klimat bardzo mroczny, w którym cały czas musimy trzymać nerwy na wodzy. Nieraz boimy się bardziej niż główni bohaterowie. To historia, do której podchodzisz z rezerwą, bo nie masz pojęcia co Cię tam czeka. Jeśli jednak zaczniesz, przepadłeś, nie oderwiesz się do samego końca i mimo problemów ze snem, nigdy nie będziesz żałować sięgnięcia po "Gałęziste".

Karolina i Tomek to para przechodząca mały kryzys. Ona katoliczka, on ateista, ona spokojna, on choleryk. Kobieta i mężczyzna wydawałoby się z dwóch światów, a jednak tak dobrze się uzupełniających. A może jednak nie? W końcu okazuje się, że muszą się wybrać aż na drugi koniec Polski, by ratować swój kulejący związek. Tak zaczyna się ich przygoda. W wyniku pomyłki związanej z rezerwacją lokum, trafiają do wsi Białodęby na terenie Suwalszczyzny. Gospodarzem okazuję się piękna Natalia, od której ciężko oderwać wzrok. Natalia ma w sobie coś co hipnotyzuje i przyciąga niczym magnez, szczególnie męskie grono. Wtedy jeszcze nie mają pojęcia na jakie pokusy narazi ich owa niewiasta. Nie mają też pojęcia, że termin Wielkanocy będzie znaczył dla nich w tym roku o wiele więcej niż zawsze. Ja natomiast nie miałam jeszcze wtedy pojęcia jak bardzo będę płakać za jednym z bohaterów. Chociaż z drugiej strony, może właśnie ta sytuacja uszczęśliwiła go na wieki?

ArturUrbanowicz, fantasy, Gałęziste, horror, książka, recenzja,

Nie wierz w nic, co widzisz, słyszysz... i w co do tej pory wierzyłeś...
Jest taki dom, w którym nie chciałbyś spędzić nocy. Z jakiegoś powodu ciemność w nim jest inna. Jeszcze bardziej złowroga niż gdziekolwiek indziej....
Jest takie jezioro, w którym mieszkają nieumarli. Ich przewaga nad Tobą jest prosta - oni nie potrzebują nabierać powietrza...
Jest taki demon, o istnieniu którego wolałbyś nie wiedzieć. Niematerialne uosobienie zła, przed którym nie sposób uciec...
Jest takie miejsce, w którym mieści się ten dom. Miejsce, w serce którego kryje się też to jezioro i w którym ten demon był od zawsze. To las. Las, w którym za nic w świecie nie chciałbyś się zgubić. Gdy już raz do niego wejdziesz, nie pozwoli Ci wyjść...
Jest taka historia, której nie chciałbyś poznać. Opowieść, która Cię zaintryguje, zaskoczy i przerazi do szpiku kości. Thriller na baśniowych ziemiach Suwalszczyzny.
Odważysz się?

ArturUrbanowicz, fantasy, Gałęziste, horror, książka, recenzja,

Podsumowując. To najlepsza książka, jaką przeczytałam w 2018 roku. Żeby naprawdę zachęcić Was do niej i opisać słowami jak bardzo jest mocna, jak wielką potrafi zrobić w głowie papkę, musiałabym opisać jej drugą połowę. Nie zrobię tego jednak, by nie zepsuć Wam sytuacji, w której krew zmrozi Wam się w żyłach, a Wasze oczy nie będą dowierzać w to co czytają, a może i widzą? Na pewno jednak mogę napisać: Przeczytajcie "Gałęziste", bo stan umysłu, który osiągniecie jest niesamowity. Sama nie wiem, czy to stan bliższy euforii, czy raczej upadku moich zmysłów. Sprawdźcie to sami.

Pan Artur Urbanowicz to młode pokolenie pisarzy. Na swoim koncie ma dwie książki, a w przygotowaniu już jest kolejna "Inkub". "Gałęziste" to moja pierwsza przygoda z horrorem osadzonym w klimacie fantasy i właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy ten gatunek literacki nie stał się właśnie moim ulubionym. Czyżbym właśnie zdradziła moje ukochane kryminały? Jakby co, nie mówcie nikomu. Niech to pozostanie naszą tajemnicą.

6 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji przeczytać tej książki, ale recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Sama również szczególnie dużą sympatią darzę kryminalne historie, lecz nie ograniczam się do jednego gatunku. A skoro po grozę też sięgam (czy to pod postacią książki, czy filmu), to coś czuję, że "Gałęziste" mogą do mnie przemówić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boję się tej książki. Na serio... Czytałam "Grzesznika" a "Gałęziste" podobno jeszcze straszniejsza.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. "Grzesznik" nie dosięga nawet do połowy skali strachu, który odczujesz przy "Gałęziste".

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tym autorze i jego twórczości. Ta powieść zdaje się być intrygująca, dodatkowo to jak ją opisujesz, widać, że zrobiła na tobie wrażenie. Nie wiem czy po nią sięgnę, ale będę pamiętać tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy już jest tytuł, taki zagmatwany. Kupuję to!

    OdpowiedzUsuń