Jeśli lubicie książki, których akcja odbywa się między 1914, a 2010 rokiem - te pozycje są dla Was.
Jeśli miałabym skategoryzować książki w klimacie retro, pewnie trafiły by na ostatnie miejsce mojego prywatnego podium. Zawsze wydawało mi się, że to nie mój klimat i nie odnajdę się w fabule osadzonej w dawnych latach. I tak właśnie było, dopóki nie trafiłam na trzy poniższe pozycje książkowe. To własnie one przekonały mnie do książek retro i chciałabym serdecznie je polecić.
Przy okazji - chwilę po zrobieniu poniższego zdjęcia, książki z impetem runęły na kawę, która polała się strumieniem po dywaniku i podłodze. Czytadła na szczęście ocalały. Cały wypadek możecie zobaczyć na moim instagramowym profilu książkowym @pasjonatkaczytania.
Przy okazji - chwilę po zrobieniu poniższego zdjęcia, książki z impetem runęły na kawę, która polała się strumieniem po dywaniku i podłodze. Czytadła na szczęście ocalały. Cały wypadek możecie zobaczyć na moim instagramowym profilu książkowym @pasjonatkaczytania.
akcja: 1914 rok
ilość stron: 459
słówko ode mnie: Akcja dzieje się dwutorowo. Z jednej strony mamy życie młodej Hanki, a z drugiej jej starość. Do połowy książki nie będziecie wiedzieli o co chodzi, ale naprawdę warto żyć w tej niewiedzy. Późniejsza akcja i wyjaśnienia są tego warte i nie raz wycisną z was morze łez. Szczególnie zakończenie wymaga (minimum) paczki chusteczek.
Sopot. Wielki dom z widokiem na morze. Dwie kobiety - młoda i stara. Dwa światy - teraźniejszy i ten z przeszłości. I mężczyzna, który podaje się za pisarza, jego tożsamość pozostaje jednak zagadką.
Do domu bogatej staruszki przyjeżdża nowa opiekunka, zatrudniona przez rodzinę. Do obowiązków dziewczyny należy nie tylko dotrzymywanie towarzystwa, lecz także pilnowanie by w otoczeniu starszej pani nie znalazły się niewłaściwe osoby czyhające na spadek. Zadanie wydaje się proste, ale wychodzi na to, że staruszka ma własny plan dotyczący wykorzystania pieniędzy i prowadzi osobliwą grę, by go zrealizować.
Ta historia ma początek w 1936 roku...
akcja: 1914 rok
ilość stron: 317
cykl: Nowe śledztwa Klary Schulz
słówko ode mnie: Nie czytałam wcześniejszych części cylu z Klarą Schulz, ale ta mnie urzekła. Fabuła jest stworzona z rozmysłem, a główni bohaterowie mają ciekawe osobowości. Ten retro kryminał czyta się świetnie. Byłam w szoku, ponieważ momentami fabuła brzmi całkiem obrzydliwie - czyli spełnia wymagania kryminału.
Rok 1914. Podczas wernisażu wystawy znanego malarza Adolfa Ludemanna w Breslau dochodzi do mrożącego krew w żyłach incydentu. Zamiast najnowszego obrazu mistrza oczom publiczności ukazuje się makabryczny widok - pomalowane krwią płótno, do którego ktoś przymocował fragmenty ludzkiego ciała...
Klara Schulz, która wyjechała do nadmorskiego miasteczka Leba, by ukoić ból po stracie męża, odnajduje na plaży okrutnie okaleczone zwłoki. Okazuje się, że brakujące części ciała znalazły się na obrazie w Breslau, a ofiara to sam Ludemann. Kobieta od razu angażuje się w śledztwo. Sprawy nie ułatwia jej niespodziewanie uczucie do młodszego mężczyzny.
akcja: 1940 - 2010 rok
ilość stron: 524
słówko ode mnie: Historia Vivian jest pruderyjna i szokująca, ale warto ją poznać. Dodatkowo klimat roku 1940 podnosi wartość tej fabuły. Całość obraca się w tematyce teatru, muzyki i szeroko rozumianej rozrywki. Znajdziecie tutaj: młodą nieopierzoną dziewczynę wkraczającą w dorosły świat, doświadczone tancerki nie stroniące od rozrywek zawierających męski punkt, starszą panią nieco oderwaną od rzeczywistości i wiele innych intrygujących postaci.
Wcale nie trzeba być grzeczną dziewczynką, by stać się dobrym człowiekiem, czyli opowieść o seksie i urokach życia w Nowym Jorku.
"Życie jest nie tylko ulotne, ale też niebezpieczne, dlatego nie ma sensu odmawiać sobie przyjemności" - tym mottem kieruje się główna bohaterka Miasta dziewcząt. Wyrzucona z prestiżowej uczelni Vivian, trafia do Nowego Jorku, do ciotki, która prowadzi podupadający teatr rewiowy. Tu poznaje grono charyzmatycznych postaci: frywolne tancerki, seksownych amantów, znakomitą artystkę dramatyczną, autora tandetnych sztuk, muzyków i reżyserów. Gdy popełnia błąd i w środowisku wybucha skandal, jej nowy świat staje na głowie, ale choć nie od razu pojmie w pełni, co się stało, to jednak dzięki temu doświadczeniu zrozumie, czego pragnie i jak to osiągnąć.
W Mieście dziewcząt autorka nie tylko zgłębia kobiecą seksualność, ale także tropi tajemnicze meandry prawdziwej miłości.
Koniecznie sprawdźcie te pozycje książkowe, ponieważ naprawdę warto. Ja jestem zdecydowanie na tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz