czwartek, 30 stycznia 2020

ŁASKUN - KATARZYNA PUZYŃSKA | SERIA O LIPOWIE VI

tomVI, Łaskun, KatarzynaPuzyńska, Lipowo, opowiadanie, recenzja, seria, kryminał,

To już szósty tom serii o policjantach z Lipowa.

Ja się pytam, co tu się odjaniepawliło?! Klementyna w wariatkowie, Daniel ucieka, Emilia znów błogosławiona? W tle mamy jeszcze zielarstwo, narkotyki, prostytucję, morderstwo i wiele innych. Wow, to za dużo jak na mój mózg. "Łaskun", czyli szósta część serii o policjantach z Lipowa jest zdecydowanie inny niż wcześniejsze książki. Dzieje się tu tyle, że momentami można się pogubić.

"W ten sposób Podgórski znalazł się w miejscu, w którym zupełnie nie chciał być. Obcy w Brodnicy, gdzie ciągle traktowano go jak wiejskiego krawężnika. Obcy w Lipowie, gdzie uważano, że zdradził miejscowy komisariat i zasady moralności. Odrzucony zarówno przez Weronikę, którą kochał, jak i przez Emilię (...) Śmiał się z tego melodramatu tylko po pijanemu."
Ciężko mi ocenić tą powieść kryminalną z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Z jednej strony jest totalnie przekombinowana i naładowana wszystkim co się da, ale z drugiej wzbudza ogromny podziw. Bo przecież wymyślić tak skonstruowaną historię to trzeba umieć!

Wiele się zmieniło w Lipowie...

Może zacznę od początku. Otwierając tą książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Poprzednie części serii bywały lepsze i gorsze, ale zawsze były napisane mniej więcej w tym samym klimacie. Może jedynie "Utopce" nieco odbiegały przez swoją metafizyczność w tle. W tej części poczułam, że autorka nie spoczywa na laurach i cały czas kombinuje, tworzy i szuka czegoś, czym może zaskoczyć czytelnika. Dało się to odczuć na kartach tej powieści i to było fajne. Dzięki temu chce mi się dalej czytać tą serię. Na początku poczułam się jednak skołowana. Tyle szokujących zmian, których kompletnie się nie spodziewałam. Prawie nikt nie był na swoim miejscu (może oprócz Marka Zaręby), cała reszta życiowo została wplątana w różne wątki. Nie wiedziałam co o tym myśleć i długo czułam duży dyskomfort, przede wszystkim przez sytuację Daniela. Mamisynek uwielbiający ciasta ma być mordercą? Coś mi tu nie grało. Daniel jednak uciekał, co dało mi do myślenia. Dałam się trochę omamić i uwierzyłam nie tym osobom co trzeba. 

Ile wątków może mieć jedna książka?

Później akcja zaskakiwała mnie coraz bardziej. Ilość osób i wątków, jakie P. Kasia zaczęła wprowadzać do swojej książki kryminalnej "Łaskun" gniotła mnie w głowę. W pewnym momencie było już dla mnie za dużo, ale jednak główny wątek interesował mnie na tyle, by doczytać tą powieść do końca. Książka ma ponad 800 stron i fajne było poczucie, że będąc w połowie miałam jeszcze tyle niewiadomych przed sobą. Wątek niemego krawca, tajemnica sędziego i wiele innych. Coraz więcej motywów się pojawiało nie wyjaśniając poprzednich. Co dziwne, nie frustrowało mnie to. Raczej określiłabym to jako intrygujące. Zakończenie, które trwało mniej więcej 70 stron było dla mnie bardzo ciekawe i po zamknięciu książki poczułam satysfakcję z przeczytanej lektury. Warto też dodać, że "Łaskun" zostawił nas z pewną niewiadomą dotyczącą jednej z bohaterek. Zdecydowanie nie był to zmarnowany czas, a szósty tom serii o Lipowie śmiało mogę polecić.

Na zakończenie chciałabym tylko dodać, że warto po przeczytaniu tej książki zainteresować się filmem "Trzy oblicza Ewy". Niesamowita historia w pewien sposób związana z dziełem Puzyńskiej.

tomVI, Łaskun, KatarzynaPuzyńska, Lipowo, opowiadanie, recenzja, seria, kryminał,

Opis z okładki książki "Łaskun"


Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej gatunku, Camili Lackberg.

W domu pewnego bezrobotnego sędziego policja odkrywa makabryczną inscenizację. Sprawca stworzył postać składającą się z rozczłonkowanych zwłok prawnika i nieznanej kobiety. Wkrótce okazuje się, że na miejscu zbrodni znajduje się dowód obciążający aspiranta Daniela Podgórskiego. Odkrycie tożsamości drugiej ofiary tylko pogarsza sytuację policjanta. Czyżby Daniel był mordercą? A może to ktoś z komendy chce go wrobić w podwójne zabójstwo? Ale skoro Podgórski jest niewinny, dlaczego ucieka?

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa książka. Świetny wpis.
    https://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książkę Puzynskiej :)

    OdpowiedzUsuń