czwartek, 9 lipca 2020

BĄDŹ ZE MNĄ SZCZĘŚLIWA - IWONA SOBOLEWSKA | LITERATURA OBYCZAJOWA

BądźZeMnąSzczęśliwa, IwonaSobolewska, OdkądCięPoznałam, opowiadanie, powieśćobyczajowa, recenzja, romans, WydawnictwoDragon,

Najgorzej jest wybaczyć samej sobie.

Anka uczy się w liceum i trenuje boks. Jest wygadana, twarda, czasem bezczelna. Ale to tylko pozory. Niedawno wydarzyło się coś, co ją złamało. Nastolatka czuje się winna tragicznej śmierci starszego brata. Zamyka się w sobie, a jedyny dotyk, jaki toleruje, to bokserskie ciosy. 

Nie potrafi zapomnieć, nie potrafi sobie wybaczyć.

Igor po kilku latach wraca do rodzinnego miasta. Wciąż myśli o pewnej dziewczynie z przeszłości, która kiedyś była mu bliska. Kiedy jednak znów się spotykają, okazuje się, że ona bardzo się zmieniła. I że nie zamierza wpuścić go z powrotem do swojego świata.

To moje drugie spotkanie z Iwoną Sobolewską. Pierwsza książka "Odkąd cię poznałam" zrobiła na mnie w miarę dobre wrażenie (chociaż zdecydowanie bardziej będzie się podobać młodszej grupie wiekowej) i chętnie sięgnęłam po kolejną pozycję obyczajową tej autorki "Bądź ze mną szczęśliwa". Podoba mi się spójność tytułów, mimo iż książki nie są serią. 

W tej powieści po raz kolejny śledzimy losy nastolatków, ich zmartwienia, problemy w szkole i wzajemne relacje. Tym razem jednak mamy coś jeszcze. Obserwujemy wewnętrzną walkę głównej bohaterki Anki, z samą sobą. Po tragicznej śmierci brata, dziewczyna zamyka się w sobie i razem z nią możemy przeżywać jej ból. Ciężko jej ponownie otworzyć się na świat, mimo wspaniałego wsparcia. Tak młoda osoba nigdy nie powinna doświadczyć takiej tragedii. Nikt nigdy nie powinien doświadczyć śmierci bliskiej osoby. Ciężko po czymś takim znów stanąć na nogi. Pomóc w tym chce jej Igor, ale sprawa jest skomplikowana.

"Bądź ze mną szczęśliwa" napisana jest z perspektywy dwóch bohaterów: Anki i Igora, którzy po latach znów się spotykają. Igor próbuje odnowić kontakt z dawną przyjaciółką, ale nie jest to łatwe. Lubię kiedy historia pokazana jest z dwóch perspektyw, bo zawsze łatwiej zrozumieć obie strony. Nie oczekujcie jednak drobnej kobiecej słodkiej istotki i prawdziwego szkolnego lovelasa. Anka to twarda laska, która sprawy załatwia siłą. Jako że trenuje boks, jej ciosy są zawsze skuteczne, przez co budzi postrach w szkole. Bałam się, że w tej książce wątek boksu będzie bardzo rozwinięty, na szczęście jest od poboczny. Nie przepadam za tym sportem zamieszczonym w książkach i cieszę się, że nie było go tutaj zbyt dużo. Anka często o nim wspomina jako o swojej motywacji do życia, ale nie jest on jej głównym celem życiowym.

"Nauczycielka patrzy na mnie skonsternowana. Ech, nie mogę nic na to poradzić. Lubię się z nią droczyć. Ostatnio na dywaniku wylądowałam dwa tygodnie temu. Dlaczego? Bo jakiś gość miał niewyparzony język i nękał na korytarzu pewną niską gimnazjalistkę. Pomogłam jej, ale oczywiście finalnie liczyło się tylko to, że zbyt go poturbowałam. Chociaż według mnie nauczyciele zdecydowanie przesadzają i używają zbyt dużych słów, jak to dorośli. Mają skłonność do hiperbolizacji. A przecież tylko kazałam mu się od niej odsunąć. Chłopak jednak nie wyczuł zagrożenia. Przeniósł swoją uwagę na mnie. Zakleszczył mnie pod ścianą, próbując zastraszyć i... nie miałam wyjścia. Adrenalina w moich żyłach wygrała ze strachem. Wymierzyłam mu cios z dołu. Dosyć mocny... a potem kolejny..."

Iwona Sobolewska idealnie wyważyła trudną tematykę śmierci bliskiej osoby i emocji z tym związanych, w efekcie czego ostateczna forma fabuły jest lekka i przystępna. Myślę, że wiele osób może utożsamiać się z Anką i ta książka będzie dla nich fajną terapią. Podoba mi się również mocno zaznaczony fakt, iż przyjaciele są bardzo cenni i zawsze można na nich liczyć w problemach. To otwiera oczy i sprawia, że człowiek przestawia swoje myślenie. Poczułam, że w razie problemów nie będę sama, ponieważ mam przyjaciół, na których mogę liczyć. Tak samo miała Anka i cieszę się, że doceniała ich na każdym kroku, nawet kiedy była w najgorszym dołku.

Niektóre książki warto czytać dla zakończenia, które wywołuje ciarki na ciele i łzy wzruszenia. Właśnie taka jest najnowsza powieść Iwony Sobolewskiej ,,Bądź ze mną szczęśliwa,, Zakończenie sprawiło, że będę wspominać książkę z łezką w oku. Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i autorce udało się mnie całkowicie zaskoczyć. Właściwie byłam zszokowana, mimo iż nie stało się nic wielkiego. Miałam już pewne wyobrażenie końca tej powieści i wydawało mi się, że już nic się nie wydarzy, a jednak pewna sprawa rozdarła mi serce, ale jednocześnie fajnie zamknęła całość. Chociaż tli się we mnie jednak nadzieja na kolejną część, ponieważ ostatnie kilka zdań mogłoby na to wskazywać.

Jedyne do czego muszę się przyczepić to prolog. Zabrakło mi rozwinięcia sytuacji z policjantką, myślałam że w dalszej części uzyskam jakieś wyjaśnienie, ale go nie było. Czy tą policjantką była Anka?

Reasumując, jeśli lubicie powieści o nastolatkach i ich emocjach, a może chcecie trochę bardziej zrozumieć ich świat, serdecznie polecam powieść obyczajową z wątkiem romansu ,,Bądź ze mną szczęśliwa,,.

BądźZeMnąSzczęśliwa, IwonaSobolewska, OdkądCięPoznałam, opowiadanie, powieśćobyczajowa, recenzja, romans, WydawnictwoDragon,

1 komentarz:

  1. Jeszcze nie spotkałam się z ksiązkami tej autorki.W ostatnim jednak czasie znajduję coraz więcej czasu na czytanie nowości, tak więc postaram się po nią sięgnać. Szczególnie, ze lubię czytać poradniki. Nie stosuję się do nich ściśle, ale jednak zdarza się, ze znajdę tam coś co akurat będzie dla mnie rozwijające.

    Chętnie poczytam sobie rownież o innych ksiazkach, jakie polecasz. Staram się nie być statystycznym Polakiem i czytam obecnie przynajmniej jedną ksiązkę tygodniowo.

    OdpowiedzUsuń