Czasem trzeba powiedzieć "dość" i wziąć się w garść.
Kącik biurowy w naszym mieszkaniu to twór samoistny.
Do dziś żył własnym życiem i rozrastał się w siłę w dziwnym tempie. Ktoś położył tam notes, inna osoba klucze. Później (jakimś cudem) znalazły się tam znicze, a następnie karton z lodówką turystyczną. I tak bałagan rósł w siłę i wszyscy patrzyli na to obojętnie. Oprócz mnie!
Pewnego dnia pomyślałam, że to się musi zakończyć i pragnę znów zobaczyć jak wygląda podłoga w tamtym kącie. Przecież słowo "biurowy" kompletnie tam nie pasowało, a takie było przeznaczenie tego zakątka. Zastanawiałam się też, w którym momencie góra niepotrzebnych bibelotów urosła do takich rozmiarów. Niestety nie uzyskałam odpowiednich opinii i refleksji na ten temat, mimo małej ankiety przeprowadzonej w rodzinie.
Wystarczył jeden prosty krok.
Osiągnięcie stanu, do którego dążyłam było prostsze niż myślałam. Wystarczyło poczynić jeden krok - nabyć pojemną komodę, która będzie nie tylko podstawą pod drukarkę, ale także pomieści większość dokumentów, które do tej pory piętrzyły się stosami na biurku. Z pomocą przyszła mi firma Domowanie. To właśnie u nich znalazłam białą komodę idealną, perfekcyjną i taką, która nie dość, że będzie praktyczna to będzie można także docenić jej walory estetyczne. Aż się chce postawić tam kolorowego kwiatka w słodkiej doniczce (nie mówcie mojemu narzeczonemu). Szukałam czegoś prostego i odpowiedniego wymiarami pod sporej wielkości drukarkę. Udało się.
Funkcjonalność to podstawa, ale design też się liczy.
Bardzo chciałam sama złożyć komodę biurową, ale poległam. Mój brak zdolności manualnych ujawnił się w najgorszym momencie. Potrzebna była męska ręka. Obserwując proces składania, stwierdziłam, że dobrze że odpuściłam. Trochę to trwało, ponieważ system jest nieco inny, niż np. w jednym z popularnych skandynawskich sklepów, gdzie składać można bez instrukcji na logikę. Tutaj trzeba było zastosować się krok po kroku do papierowej listy zadań i tym sposobem po chwili komoda stała już na swoim miejscu i można było się zachwycać. Szuflady zostały wypełnione i (na szczęście) pomieściły wszystko to, co powinny, a nawet i więcej.
Podoba mi się ten styl
Lubię w tej szafce jej styl. Jest prosty i gustowny. Z pewnością będzie pasował do wielu różnych wystrojów wnętrz. Jeśli postanowię zmienić kolor ścian, lub postawię na inny aranż, komoda z szufladami nadal pozostanie elementem pasującym.
Osiągnęłam mentalny kobiecy spokój.
Teraz mogę wracać do domu i usiąść w pięknym kąciku biurowym, lub towarzyszyć tam moim domownikom. Nasze biuro w końcu wygląda (jak mawia mój syn) prestiżowo.
moim zdaniem jest ładnie, jasno i super pod kątem funkcjonalności
OdpowiedzUsuńJa uważam, że w biurze warto mieć też zdjęcia lub plakaty. Na pewno unowocześnią wnętrze i dodadzą mu charakteru. Ja mam jedną scianę cała w zdjęciach różnej wielkości. Swietnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Muszę wyposażyć w takim razie biuro w tego typu dekoracje :)
UsuńPiękny kącik biurowy. Na pewno można tutaj wygodnie pracować.
OdpowiedzUsuńCiekawy kącik biurowy. W zależności od czasu pracy warto również pomyśleć o krześle ergonomicznym. Zapewnia nie tylko komfort ale pomaga również utrzymać prawidłową postawę ciałą.
OdpowiedzUsuńPraktyczne podpowiedzi. Jak się pracuje w domu to taki kącik będzie niezbędny.
OdpowiedzUsuńDla osób pracujących zdalnie i studentów w sam raz. Przytulny i praktyczny kącik :)
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce do pracy czy nauki. Jak najbardziej bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńKilka zmian i można całkowicie odmienić kącik biurowy.
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza i piękny kącik. Super wyszło.
OdpowiedzUsuńProszę jak można pięknie odmienić swój kącik biurowy. Doskonały.
OdpowiedzUsuń