Ta historia pięknie pachnie chłodnym wiatrem i Bałtykiem.
Bardzo lubię książki, których akcja dzieje się nad Bałtykiem. Jestem w teamie morze (góry idą na dalszy plan), więc tym bardziej akcja rozgrywająca się wśród nadmorskich fal, zawsze mnie cieszy i urzeka.
Zazdrość, zemsta, zdrada. I rodzinna tajemnica w tle. Czy siostrzane relacje mogą być jeszcze bardziej skomplikowane?
Nadwątlone więzy rozluźniają się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że 40-letnia Anka wzięła niespodziewany cichy ślub. Dopiero po fakcie pragnie przedstawić bliskim wybranka i z tej okazji organizuje spotkanie w rodzinnym domu nad morzem. Młodsza siostra, Ewa, niechętnie przyjmuje zaproszenie. Dawne urazy, gdy Anka odbiła jej chłopaka, wciąż żywo ranią. Kiedy więc w umyśle Ewy pojawia się myśl, by w ramach zemsty na siostrze uwieść jej męża, sprawy zaczynają się komplikować. Czy ten przystojny, dojrzały mężczyzna zdoła oprzeć się urokowi zbuntowanej Ewy? Jakie sekrety wyjdą na jaw, gdy Ewa zacznie kruszyć stabilny związek siostry? Czego potrzeba, by po latach ukrywania bolesnych prawd, odnaleźć wreszcie spokój?
Zawsze zastanawiałam się, czy to autorzy tak świetnie kreują świat literacki, czy moja wyobraźnia już po pierwszych zdaniach książki sama stwarza w głowie otoczkę dla papierowych stron? A może jedno i drugie? W każdym razie już po przeczytaniu pierwszych stron powieści obyczajowej "Oddaj to morzu" czułam szum wiatru i zapach morza. Oczyma wyobraźni widziałam nadmorskie miejscowości, piasek na plaży, a nawet wydawało mi się, że odczuwam zimno, ponieważ akcja dzieje się w maju. Ciekawe zjawisko i myślę, że właśnie za takie klimaty kocham książki. Sami możemy dostosować świat pod siebie bez żadnych przeszkód.
Kiedy otrzymałam egzemplarz do recenzji i chwilę pochyliłam się nad opisem z tyłu, sprawa wydawała mi się dosyć banalna. Dwie siostry, jeden facet - efekt kłopoty. Okazało się jednak, że wszystko jest nieco bardziej skomplikowane, a autorka rewelacyjnie prowadzi mnie przez kolejne kartki powieści, abym nie ominęła żadnego istotnego faktu. Jest nawet epizod z przeszłości, a dokładnie sprzed dwudziestu czterech lat, który małymi kroczkami wyjaśnia nam pewną istotną dla całości, kwestię.
"Ale skoro Anna była zagadką, to Ewa była jeszcze większą. Tylko w inny, krańcowo różny sposób, którego Andrzej nie potrafił zrozumieć. Nie potrafił też odnaleźć w swoim przeszłym życiu uczuciowym podobnej sytuacji, która pomogłaby mu zdefiniować jakoś tę obecną. I jeszcze to całe "małżeństwo" z Anną! Bezmyślnie zgodził się na idiotyczny pomysł partnerki, który teraz cudnie mógł skomplikować mu życie. Jakże głupio to wyszło! - Pokręcił głową z niesmakiem i wyjechał fotelem zza biurka, a potem wyszedł z gabinetu zrobić sobie kawę."
Bardzo polubiłam bohaterów, a najbardziej sędziwego Andrzeja, który niczym chorągiewka na wietrze, sam nie wiedział czego chce. Był jednak dzielny i walczył długo ze sobą, by nie ulec pokusie. Andrzej poza słabością do kobiet okazał się być świetnym lekarzem, dobrym szefem i człowiekiem o bardzo dobrym sercu. Wszystko co robił, robił pełen emocji i bardzo przeżywał każdą sytuację. Jak sam zresztą stwierdził, człowiek chyba na stare lata dopiero dowiaduje się co znaczy namiętność i potrafi ją odpowiednio skonsumować. Reszta postaci także jest godna uwagi. Stonowana i elegancka Anna i jej punkowa siostra Ewa z niewyparzonym jęzorem. Dwie kompletne skrajności, które nie mogą się ze sobą dogadać. W tle ich mama Elżbieta i ciotka Mirka - także siostry, które jednak za sobą rzuciłyby się w ogień. Niewielka ilość bohaterów zawsze pozwala ich lepiej poznać i zżyć się z nimi nawet na chwilę
"Pokręciła głową. Jeszcze nie chciała wracać. Potrzebowała czasu, żeby oddać morzu wszelkie rozterki. Żeby Bałtyk zabrał je ze sobą, a ją samą uleczył ostrym, pachnącym powietrzem. I żeby tak przewiało jej głowę, by nie musiała myśleć."
Chciałabym serdecznie polecić Wam książkę "Oddaj to morzu". Mimo dziwnego tytułu, ta historia jest godna uwagi i w moim prywatnym rankingu, jak i ocenie na portalu lubimyczytać.pl zyska 10/10. To lekka historia, mimo fabuły zahaczającej o zdradę i niesnaski rodzinne. Dzięki swojej prostocie jest świetnia na odreagowanie. Tą książkę powinniśmy czytać na plaży, w ogrodzie i w miejscach, które pozwolą nam się zrelaksować. Uwielbiam takie powieści obyczajowe, bez udziwnień i zawsze czerpię wiele radości z ich czytania. Mam nadzieję, że Wy także sięgniecie kiedyś po jakąś książkę z mojego polecenia i poczujecie to co ja.
Na koniec muszę również pochwalić Wydawnictwo Prozami za piękną okładkę, która bardzo przyciąga oko. Format książki - miękki, także bardzo przypadł mi do gustu.
Uwielbiam czytać książki a ta jest jedną z moich ulubionych. Również czułam szum u zapach morza podczas czytania. To niesamowite jak działą ludzka wyobraźnia podczas czytania ksiażek.
OdpowiedzUsuńIdealna lektura na wakacje. Lekka, przyjemna i wciągająca. Właśnie zapisuję jej tytuł na swoją listę.
OdpowiedzUsuńKsiążki Joanny Jax jeszcze przede mną, ale mam zamiar przeczytać, bo spotykam się z samymi pochwałami na ich temat.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D Zapisałam sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tym razem się nie skuszę. Niestety fabuła tej książki, to nie to, czego aktualnie szukam :)
OdpowiedzUsuń