sobota, 26 września 2020

CORAZ WIĘKSZY MROK - COLLEEN HOOVER | THRILLER

ColleenHoover, CorazWiększyMrok,WydawnictwoOtwarte,thriller,thrillerpsychologiczny,pisarka,recenzja,strach,opowiadanie,

Recenzja książki przez którą nie mogłam w nocy spać. Bałam się.

Są takie książki, które czyta się tak płynnie, że czas upływa godzinami, a my nawet tego nie zauważamy. Fabuła i język autora wciągają do tego stopnia, że świat zewnętrzny znika i zapominamy o realnym życiu. Tak dzieje się przy naprawdę dobrych pozycjach literackich.

Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony.

Podczas przygotować do pracy w posiadłości Crawfordów Lowen w stosie notatek znajduje niepublikowany dotąd materiał. Tekst, który miał na zawsze pozostać tajemnicą, okazuje się wstrząsającą spowiedzią Verity.

Odkrywając sekrety autorki, Lowen coraz bardziej pogrąża się w mroku i niebezpiecznie zbliża do jej męża Jeremy'ego. Aż w pewnym momencie staje się częścią życia Crawfordów, jeszcze bardziej niepokojącego niż thrillery Verity.

Szokująca opowieść o małżeństwie, obsesji i manipulacji.

Poczytna i znana autorka romansów postanowiła napisać thriller psychologiczny. Co z tego wyszło? Rewelacyjna książka zawierająca w sobie sporo elementów grozy, przy których na chwilę zabraknie wam tchu. Nie czytajcie książki "Coraz większy mrok" jeśli będziecie sami w domu. Ja nie mogłam przez to spać.

Na początku książka wydała mi się dosyć cienka, jak na tak znaną autorkę. Colleen Hoover kojarzy mi się z bardziej objętościowymi książkami. Po przeczytaniu thrillera stwierdzam jednak, że ilość stron jest idealnie dobrana. Nie dodałabym tu niczego więcej i czuję się całkowicie usatysfakcjonowana poprowadzeniem fabuły. Główni bohaterowie są skonstruowani bardzo "ludzko", a ich emocje pokazane w realistyczny sposób. Nie ma tu przerysowań. Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że z tej książki byłby świetny materiał na film. 

Prosta forma okładki także do mnie przemawia. Wyczuwam w niej pewną tajemniczość, która zachęca do zerknięcia do środka. Miękka oprawa i czcionka jaką czyta mi się najlepiej to dodatkowe atuty. To powieść, którą można zabrać ze sobą wszędzie, ale nie wszędzie można ją czytać. Fabuła wchłania nas w świat Lowen i sprawia, że stajemy zaraz za jej plecami, czujemy jej strach i widzimy działania. Moja wyobraźnia podczas tej lektury pracowała pełną parą, a kiedy ją odkładałam było jeszcze gorzej. Czułam strach i unikałam ciemnych pomieszczeń.

Niektórzy z was pewnie stwierdzą, że takie zachowanie nie jest zbyt normalne, ale od razu uspokajam - szybko mija. Emocje po przeczytaniu książki zostają tylko na chwilę, by potem móc wrócić do normalnego trybu życia. I właśnie za to kocham czytanie, co pewnie podkreślałam już wiele razy. Kocham też pisarstwo Hoover, ponieważ w jej książkach czuć książkach pasję i dopieszczenie fabuły do ostatniej kropki.

"Rozglądam się po pokoju. Cała ta sytuacja wydaje mi się dziwaczna, zwłaszcza to, że mam spać w jej łóżku. Mój wzrok przyciąga wezgłowie - na jego górnej krawędzi dostrzegam ślady po zębach. Natychmiast odwracam spojrzenie, bojąc się, że Jeremy zauważy, czemu się przyglądam. Pewnie odczytałby z mojej miny, że zastanawiam się, które z nich wbijało tam zęby, żeby być cicho podczas seksu. Czy kiedykolwiek kochałam się tak intensywnie?"

 

Fabuła skonstruowana jest w prosty sposób. Nie zawiera wielu miejsc akcji, dzięki czemu możemy skupić się na bohaterach powieści. Lowen jest mało znaną pisarką kryminałów. Otrzymuje propozycję dokończenia bardzo poczytnej serii thrillerów znanej autorki Verity Crawford, która po wypadku została sparaliżowana. Dziewczyna zgadza się, chociaż ma przy tym sporo wątpliwości. Aby dobrze przygotować się do realizacji zadania, postanawia zamieszkać na kilka dni w domu Verity wraz z jej mężem i synem. I wtedy zaczyna się cała akcja. Lowen odkrywa coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. Odkrywa najmroczniejszą tajemnicę Verity zapisaną na kartach pamiętnika. Dodatkowo też zaczyna czuć coś do jej męża. To się nie może dobrze skończyć. 

Serdecznie polecam thriller psychologiczny "Coraz większy mrok". Znajdziecie w nim momenty, w których stracicie na chwilę oddech, dodatkowo będziecie odczuwać ciągłe napięcie, ale jednocześnie osiągniecie pełną satysfakcję z czytania. Przynajmniej we mnie zrodziły się właśnie takie emocje. Warto sprawdzić na sobie, czy również poczujecie to, co ja.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie książki dla których zarywam noc! Jeszcze jeden rozdział jeszcze jeden a potem okazuje się, że jest 3 nad ranem, a rano trzeba wstać do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym czytać takie książki całymi nocami.

    OdpowiedzUsuń