Kolejna część wspaniałego romansu Agaty Sawickiej - sagi Dwór w Zaleszycach.
Kiedy pierwszy raz spotkałam się z twórczością Agaty Sawickiej, byłam oniemiała w jak piękny sposób autorka potrafi przekazywać fabułę, emocje i pokazywać postaci. Jakim kulturalnym językiem włada i jak wspaniale wprowadza czytelnika w swój świat. Po przeczytaniu pierwszej części sagi Dwór w Zaleszycach "Niespokojne serca" pragnęłam więcej. Teraz moje życzenia zostały zrealizowane i w rękach trzymam kolejną część. A wiecie co jest najlepsze? Już 30 września 2020 pojawi się trzeci tom serii "Niebo po burzy". Informacja, która wzbudza jedynie pozytywne emocje i wywołuje uśmiech na twarzy. Czekam na premierę z otwartym sercem i radością. Tymczasem zapraszam na recenzję książki z gatunku romansu "Poplątane ścieżki".
Lato w Zaleszycach nieubłaganie dobiega końca... Julianna jest szczęśliwa - już nie musi ukrywać swoich uczuć. Kocha i jest kochana. Każdą wolną chwilę spędza z Danielem, korzystając z ostatnich dni beztroski. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zmącić ich szczęścia.
Tymczasem nad starym dworem zbierają się czarne chmury. Do miasteczka przyjeżdżają spadkobiercy rodziny Zaleszyckich, którzy chcą odzyskać posiadłość i urządzić w niej hotel. Przyszłość muzeum i kawiarenki staje pod znakiem zapytania.
Julianna poznaje powojenne losy Emilii i historię zakazanej miłości babci Nusi. Okazuje się, że kobiety łączy więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Wiecie jak to jest oglądać ulubiony serial, od którego nie można się oderwać? Umawiacie się z partnerem na jeden odcinek, a kończy się na trzech. Właśnie tak mam z tą książką. Od niej nie da się odejść, a strony przekładają się same. Mogłabym czytać twórczość Sawickiej cały czas, ponieważ idealnie pasuje mi klimat romansu, język i właściwie wszystko inne. Kompozycja perfekcyjna. Nie zmieniłabym w tych książkach nic. Moim zdaniem są świetne.
Tym razem Julianna na swojej drodze spotyka więcej przeciwności, niż w pierwszej części. Pojawia się nawet wątek kryminalny. Wyjaśnia się historia Emilii i Danusi, ale nie oznacza to ich końca. Daniel zwany Henrykiem przeżywa mały kryzys, a w Bieluniu pojawia się kobieta, która trochę namiesza. Jak widać więc, w spokojnej wsi zaczyna się robić nieco niespokojnie. Poza tym o dwór w Zaleszycach postanawia upomnieć się pewna rodzina, która chce przerobić go na hotel. Pragną komercji, tam gdzie nie powinno jej być, co wytwarza kolejne problemy. W tle widzimy historię nieszczęśliwej miłości Emilii i Nusi. Okazuje się, że kobiety łączy coś więcej...
Co można znaleźć w romansie "Poplątane ścieżki"
→ Relacje międzyludzkie, które czasem przez ingerencję osób trzecich, zostają zniszczone.
→ Pasję do historii i sztuki, którą ma w sobie Julianna. Mamy tu kilka nawiązań do dawnej historii.
→ Miłość w różnych postaciach.
→ Piękne krajobrazy Bielunia i Zaleszyc.
→ Walkę o własne marzenia.
→ Rodzinną i ciepłą atmosferę przy kubku kakao.
→ Nawiązania do czasów wojny.
"(...) Słowa babci Nusi wywołały falę ciepła w sercu Julianny. Ona mogłaby powiedzieć o starszej pani to samo. Była jej darem od Boga, odpowiednią osobą poznaną w odpowiednim czasie, wybawicielką, która pomogła jej spełnić marzenia i zmienić dotychczasowe życie. Była dla niej jak najprawdziwsza babcia. Dała jej nie tylko ciepły pokój i wygodne łóżko, ale przede wszystkim miłość, troskę, wiarę w lepsze jutro oraz odwagę, by podążać w życiu swoją drogą..."
Serdecznie polecam Wam serię Dwór w Zaleszycach, ponieważ pokochacie bohaterów i wiejski klimat, poczujecie letnie ciepło i miłość w sercu. Momentami będziecie podczas czytania, smutni lub źli, ale właśnie o to chodzi w książkach, by wzbudzały emocje. Ja jestem zachwycona tą serią i muszę też pochwalić Wydawnictwo Dragon za piękne i spójne okładki. Widziałam już także okładkę trzeciej części i wszystkie z pewnością będą pięknie komponować się na półkach. Udanej lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz