To moje trzecie spotkanie z Agatą Bizuk, dwie poprzednie książki: "Narzeczona z second-handu" i "Zielona 13" bardzo mi się podobały, dlatego do najnowszej powieści obyczajowej "Zapomniana piosenka" podeszłam z bardzo pozytywnym nastawieniem.
Dominik wychował się w domu dziecka. Dziś ma już 20 lat i jest samodzielny, ale nadal próbuje odnaleźć swoją mamę. Nie ma pewności, czy zmarła, czy go porzuciła.
Pan Ksawery szykuje się do Wigilii, którą znów ma spędzić w pojedynkę. Jego jedyny syn, zajęty swoimi sprawami, nie zamierza się pojawić przy świątecznym stole.
Losy dwóch samotnych mężczyzn przetną się niespodziewanie, a połączy ich przypadek... albo przeznaczenie.
Czy Dominik dowie się prawdy o swojej przeszłości?
Co tak naprawdę łączy chłopaka z panem Ksawerym?
I czy magia świąt pomoże im zapełnić pustkę, którą noszą w sercach?
Uwielbiam, kiedy autor ma wyczucie, pasję i potrafi pisać dobre książki. Takie rzeczy się czuje. "Zapomniana piosenka" to bardzo mądrze napisana powieść. Nie czuć tu pośpiechu, a spokojną analizę akcji. Widać, że autorka dobrze rozplanowała fabułę i rozważnie do niej podeszła. Czuć tu zamysł i niesamowitą wrażliwość.
Znacie to uczucie, kiedy chcielibyście usiąść z książkowymi postaciami przy stole i po prostu pogadać o życiu? Nie często się to zdarza, ale jeśli już, wrażenie jest bardzo silne. Ja chętnie napiłabym się melisy z panem Ksawerym i pogadała z Dominikiem. Są tak "ludzko" napisani, że mamy wrażenie iż istnieją naprawdę.
Fabuła nie jest skomplikowana i w pewnym momencie bez problemu możemy domyślić się jak to wszystko się skończy. Mimo tego jednak, obyczajówkę czyta się rewelacyjnie i pragniemy dotrwać do jej końca, by sprawdzić nasze przypuszczenia.
Losy Dominika i pana Ksawerego przeplatają się w najmniej spodziewanym momencie, kiedy staruszek łamie przypadkiem nogę. Chłopak wraz ze swoją dziewczyną Ewą podejmują się opieki nad nim. Wtedy jeszcze nikt nie podejrzewa jak silna więź wytworzy się między tą trójką. Dodatkowo chłopaka spotka tu również ogromne zaskoczenie i szok, ale o tym nie będę oczywiście pisać, by nie zepsuć wam czytania.
Książka do pewnego momentu jest napisana dwuczasowo. Widzimy Dominika i pana Ksawerego w czasach sprzed pięciu lat i w chwili obecnej. Ma to duże znaczenie dla fabuły i absolutnie w niej nie miesza, wręcz przeciwnie - wciąga jeszcze bardziej.
Jedyne do czego mogę przyczepić się w tej książce to ilość świątecznej atmosfery. Okładka sugeruje nam jej sporą ilość, książka trafiła również do kategorii tych świątecznych. Niestety akcja toczy się raczej w październiku i listopadzie, a czas Świąt zajmuje zaledwie kilkanaście ostatnich stron. Rozumiem zamysł autorki, by Wigilia była punktem kulminacyjnym i okazała swoją magię, ale ja jednak oczekuję od świątecznej powieści więcej śniegu, mrozu szczypiącego w oczy i fabuły osadzonej w środkowej części grudnia.
Serdecznie POLECAM książkę "Zapomniana piosenka" i wystawiam jej bardzo dobrą recenzję. Warto sięgnąć po tą wrażliwą historię napisaną z perspektywy dwóch mężczyzn, ponieważ można z niej wynieść wiele nauk, chociażby takich iż rodzina powinna być w życiu najważniejsza i trzeba doceniać bliskich. Może i oczywiste, ale nie dla każdego.
Na zakończenie chciałabym umieścić fragment z podziękowań od autorki, który ujął moje serce.
"W życiu nie zawsze wszystko jest takie, jak byśmy tego chcieli. Niektóre decyzje podejmuje się z bólem serca, ale i ze zrozumieniem, że to jedyne, co możemy w danej sytuacji zrobić. Patrząc z boku, łatwo jest oceniać czyjeś postępowanie, ale nigdy nie wiadomo, jak sami byśmy się zachowali, mając za sobą doświadczenia tej drugiej osoby i przemierzając świat po jej śladach. Nie warto osądzać, znając tylko jedną stronę medalu, ale na pewno warto wspierać. (...)"
Ciekawa pozycja. myślę, że mnie również wciągnie i będzie doskonała na jesienny wieczór.
OdpowiedzUsuńCześć.Mam do ciebie pytanie.Czy nosisz zestawienie szortów lub krótkich spódniczek z rajstopami? i czy pokażesz je kiedyś na blogu? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążka doskonała także jako prezent dla bliskiej osoby.
OdpowiedzUsuń