czwartek, 12 listopada 2020

ZOSTAŃ MOIM ANIOŁEM - GABRIELA GARGAŚ | OBYCZAJOWA POWIEŚĆ ŚWIĄTECZNA

GabrielaGargaś,ZostańMoimAniołem,powieśćobyczajowa,romans,zima,Święta,xmassbook,świątecznie,opowiadanie,recenzja,wielubohaterów

Recenzja powieści obyczajowej Gabrieli Gargaś "Zostań moim aniołem", która udowodnia, że warto doceniać drobiazgi.

Po lekturze "Trudnej miłości" Gabrieli Gargaś, która rozerwała moje serce na kawałki, znów spodziewałam się podobnych emocji. Otrzymałam je, dodatkowo otoczone zimowym puchem i świąteczną atmosferą.

Czasem o szczęściu decydują drobiazgi: pocałunek skradziony pod jemiołą, kubek gorącej herbaty w mroźny wieczór, dłoń troskliwie poprawiająca zawiązany w pośpiechu szalik.

Marietta zapomniała, jak wiele znaczą drobne gesty. Znużona rutyną w związku coraz chętniej ucieka do świata swoich małych dzieł sztuki. Pewnego dnia próg jej sklepu z rękodziełem przekracza Anioł. Chłopięcy urok i błysk w oku sprawią, że Marietta zacznie wątpić w swoje dotychczasowe wybory.

Berenika całe serce oddała pracy. I choć nic nie daje jej takiej radości jak ratowanie ludzkiego życia, czasami trudno w pojedynkę stawiać czoła całemu światu. Spotkanie z intrygującym sąsiadem przypomni jej, że istnieje życie poza szpitalem.

Boże Narodzenie to czas cudów. Tych małych, codziennych, i tych które mogą na dobre odmienić przyszłość. Poznaj historię sióstr, którym w te Święta los podaruje kolejną szansę na szczęście.

Podczas czytania książki zawsze staram się zaznaczać znaczące cytaty, które później zamieszczam w recenzjach. Czasem wypisuję też zdania, które mają w sobie przesłanie. Gdybym chciała poczynić to podczas lektury "Zostań moim aniołem", musiałabym przepisać pół książki. Tak wiele w niej mądrości i życiowej porady, która daje nadzieję i wiedzę. Niesamowite.

Głównymi bohaterkami powieści są siostry Berenika i Marietta, ale obserwujemy również losy wielu innych postaci. Tu muszę odjąć punkt, za ich ilość, ponieważ był moment, w którym się pogubiłam. Przełom nastąpił na 121 stronie, która rozśmieszyła mnie do łez i sprawiła, że już do samego końca nie mogłam oderwać się od tej historii. Ilość osób nieco się zmniejszyła, a ich losy bardziej zazębiły, co ułatwiło analizę historii. Było mi wtedy łatwiej.

Kobiety zostały napisane bardzo ciekawie. Mamy tu dwie siostry, ale ich charaktery są zupełnie inne, pasje i życiowe cele także. Dobroduszna Berenika pracująca w szpialu na OIOM-ie i Marietta, która za miesiąc wychodzi za mąż, ale ma ku temu poważne wątpliwości. Jest i tytułowy Anioł, który jak już się pojawia, kradnie całe show. Jest bezpośredni, zabawny i pewny siebie, a przy tym bardzo uroczy. Nie da się go nie lubić. Dla niego przeczytałabym książkę jeszcze raz.

Bardzo podobał mi się fakt wplecenia w książkę kilku mądrych "przypowieści", które jeszcze podbiły jej przekaz. Oto jedna z nich, która bardzo mi się spodobała i zapadła w pamięci.

"Znany profesor rozpoczął wykład, trzymając w ręku stuzłotowy banknot. Do dwustu osób w sali skierował pytanie:
- Kto chciałby dostać ten banknot?
Studenci podnieśli ręce.
- Mam zamiar dać ten banknot jednemu z was, ale najpierw pozwólcie, że coś zrobię... - I zaczął miąć banknot. Pokazał zgniecioną stuzłotówkę i zapytał:
- Kto w dalszym ciągu go chce?
Ręce znów się podniosły.
- A gdybym zrobił to? - zapytał mówca, po czym rzucił banknot na podłogę i zaczął go deptać brudnymi butami. Przed wykładem specjalnie wszedł w błoto. Podniósł go. Banknot był pomięty i brudny.
- A teraz kto chce stuzłotówkę?
Niemal wszystkie ręce podniosły się ponownie.
- Moi przyjaciele, odebraliście bardzo cenną lekcję. Nie ma znaczenia, co zrobiłem z tą setką, ciągle chcieliście ją dostać, ponieważ nie zmniejszyłem jej wartości. Banknot wciąż wart jest tyle samo. A człowiek? Ile wart jest dla was drugi człowiek? Upadamy na ziemię setki, tysiące razy. (...) Ale tak naprawdę nieważne, co się wydarzy, ty wciąż będziesz tym samym wartościowym człowiekiem sprzed upadku. Może trochę bardziej poturbowanym, poranionym, doświadczonym, ale wciąż tym samym. Ze swoimi marzeniami, planami na przyszłość, swoim człowieczeństwem, swoimi radościami, zawahaniami. (...) Wartość naszego życia nie wynika z tego co robimy, ani nie zależy od tego, kogo znamy, lecz od tego KIM JESTEŚMY!"

Piękne słowa prawda? Tak proste, a zarazem dotykające najczulszych fragmentów na duchu. Jednocześnie podnoszące i dodające sił do walki z codziennością. Od razu zaznaczę, w tej powieści obyczajowej znajdziecie ich więcej. W mojej recenzji książki zmieścił się niestety zaledwie fragment z całego dobrodziejstwa zawartości.

Serdecznie polecam najnowszą powieść Gabrieli Gargaś. Ostrzegam, że na początku możecie mieć problem z dużą ilością postaci, ale po chwili można odnaleźć się już w historii. Znajdziecie w tej książce dużo mądrości.

Nie mogę również nie zaznaczyć iż okładka jest PRZEPIĘKNA i nie mogę się na nią napatrzeć. Jest gustowna, przekazuje emocje, a kolorystyka urzeka. Do tego ta czcionka. Wspaniałe połączenie, którym cały czas się zachwycam.

Jak zawsze zapraszam także na mój profil na instagramie @pasjonatkaczytania, na którym znajdziecie skrócone wersje recenzji książek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz