Nowości wydawnicze dostarczane przed premierą, gadżety, paczki ... dużo paczek. Czy tak wygląda życie recenzenta książkowego?
Zaczęło się niewinnie. Kilka lat temu wygrałam w konkursie książkę. Znudów postanowiłam ją przeczytać i wtedy poczułam ukłucie w sercu. To był thriller "Pogodynek".
Dotychczas książki znałam tylko z przymusowych lektur szkolnych, które nie zachwycały. Teraz przeczytałam książkę z własnej woli i to było jak strzała amora. Trafiła mnie prosto w papierową część serca. Właśnie wtedy poczułam, że w czytaniu może być coś więcej niż zbiór liter opakowany w okładkę.
Postanowiłam zwiększyć aktywność w konkursach z książkami i tym sposobem po pół roku miałam zapełnioną już jedną półkę, a po dłuższym czasie okazało się, że nie mam już miejsca na trzech półkach. Wszystkie książki czytałam z wielką pasją i coraz bardziej odkrywałam w sobie pęd do śledzenia tekstu wszelakich gatunków literackich. Cały czas szukałam jednak swojego ulubionego.
Jak sytuacja wygląda obecnie?
Niedawno dodałam do bloga zakładkę recenzji książkowych. Długo myślałam nad tym, by założyć osobny blog poświęcony literaturze, ale po czasie uznałam, że nie ma to sensu. Na Stylowej Misji jest już kilka różnych kategorii, odchodzących od mody. Literatura wpasowała się tu perfekcyjnie. Najpierw nieśmiało dodałam pierwszą recenzję książki Imagines, którą przeczytało zaledwie kilka osób. Napisałam też nawet kilka autorskich opowiadań. Kompletnie nie patrzyłam na statystyki i robiłam dalej swoje. Po pewnym czasie okazało się, że poczytność tej zakładki wzrasta, co dawało mi coraz więcej motywacji. Wyrażanie opinii o przeczytanych książkach było samą przyjemnością, a poznawanie nowych wydawnictw i autorów ekscytuje mnie do dziś.
Obecnie w zakładce recenzji książek na blogu pojawia się najwięcej wpisów. Dodatkowo postanowiłam założyć profil na instagramie. W końcu odnalazłam tam swoje miejsce. Profil modowy mam kilka lat, ale nigdy nie czułam do niego chemii, natomiast bookstagram to jest to, na co mam pomysł, chęci i zasoby do tworzenia wpisów.
Jak zacząć współpracę z wydawnictwami?
Jeśli posiadasz dobrze rozwinięty blog, lub instagram i tworzysz wpisy z pasją, wydawnictwa same się do ciebie odezwą. Nie ma sensu zakładanie instagrama tylko dla współprac, lub pisanie do wydawnictw posiadając jedną lub dwie recenzje na blogu założonym kilka dni wcześniej. Najważniejsza jest pasja i chęci do kreatywnego tworzenia.
Zawsze warto śledzić profile wydawnictw, ponieważ często pojawiają się oferty poszukujące recenzentów do danej pozycji książkowej. Takich ofert ma sporo Wydawnictwo Niezwykłe na swoim profilu na fb.
Aktualnie otrzymuję jedną propozycję recenzji na dzień od różnych wydawnictw, a także od autorów. Czasem dochodzi do dwóch, trzech ofert dziennie. I nie odbierzcie tego jako chwalenie się, tylko jako efekt pracy dla siebie samej, która zaczyna przynosić "zyski". W tym momencie muszę nawet z wielkim smutkiem odrzucać niektóre propozycje, ponieważ nie mam aż tyle czasu, by wyrobić się ze wszystkimi recenzjami na dzień premiery, lub chociaż kilka dni w okolicy premiery.
Czy można zarobić na pisaniu recenzji książek?
Obecnie najwięcej współprac mam w barterze, czyli książka za recenzję. Pozwala mi to rozwijać instagram, a także organizować konkursy. Dzięki temu cały czas wypełniam też moje nowe regały z książkami, na których mam jeszcze sporo wolnego miejsca. Zaoszczędzam więc pieniądze na kupnie nowych książek i cały czas mam dostęp do nowości wydawniczych. Akurat mam na półce książki, które wchodzą do sprzedaży dopiero pod koniec października. Zdarzają się też oferty płatne, lub paczki z dodatkowymi gadżetami. To zawsze bardzo miłe, kiedy wydawnictwa mają kreatywne podejście do promocji książek.
Jakie mam zasięgi na blogu i instagramie?
Nie mam wielkich zasięgów, na instagramie @pasjonatkaczytania przekroczyłam niedawno pierwszy tysiąc i dopiero zaczęłam prowadzić spójny profil. Długo starałam się tego uniknąć, ale w końcu uległam i postanowiłam spróbować. Na blogu idzie nieco lepiej. Średnio kilka tysięcy wejść miesięcznie i sporo wyszukiwań z google wystarczy. Jest jednak kilka wydawnictw, które odrzucają mnie cały czas ze względu na słabe zasięgi. Wszystko jednak przede mną i cały czas staram się rozwijać w sferze książek i nie tylko.
Jak zostać recenzentem książkowym?
↣Pisz dużo recenzji. Nie musisz kupować książek, możesz wypożyczyć je z biblioteki.
↣Testuj różne formy pisania.
↣Wyrażaj śmiałe i szczere opinie.
↣Twórz swoje własne zdjęcia.
↣Bądź kreatywny.
↣Znajdź swój własny styl.
Możesz także założyć profil na instagramie, lub działać na facebooku. Przede wszystkim potrzeba dużo zapału i chwilę czasu by najpierw przeczytać książkę, a potem wyrazić swoją opinię o niej. Warto założyć też konto na portalu lubimyczytać.pl
Reasumując
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże każdemu, kto dopiero zaczyna przygodę z książkami, a dla pozostałych będzie lekką formą rozrywki. Jestem też ciekawa odbioru postu z samym tekstem, bez żadnego zdjęcia, co się u mnie nie zdarza często.
Zaczytanego dnia życzę! Obecnie pojawia się wiele premier książkowych. Sięgajcie po nie i cieszcie się papierowym światem, który pozwoli choć na chwilę odejść od rzeczywistości.
Tak, pasja jest najważniejsza. Jak coś się robi z z sercem to efekty prędzej czy później są widoczne :)
OdpowiedzUsuńJa bym dorzuciła oryginalność. Bookstagramow jest tak dużo, ze latwo zginąć w tłumie
OdpowiedzUsuńOryginalność zawarłam w odnalezieniu swojego stylu, masz rację że bookstagramów jest sporo i łatwo zniknąć w tłumie.
UsuńNaprawdę fajne i pomocne rady!
OdpowiedzUsuń