Thriller psychologiczny naszpikowany progesteronem.
"(...) Być może nawet przeszło mu przez myśl, że jest biseksualna, co spotęgowało rozdrażnienie. W końcu to on rozpracowywał ją przez pół roku, a nie Monika, która poznała ją parę godzin temu. Jednak po przemyśleniu całej sprawy odkrył, że miał szansę na seks życia. Może powinien im pozwolić lepiej się poznać i wtedy wkroczyć do akcji? Odurzony umysł podpowiedział mu obrazy, które niemal natychmiast postawiły go w stan gotowości. Niech się sobą zajmą. Może rozczarowana Kaja zechce się na nim odegrać? Monika była wystarczająco pijana, by dać się namówić na seks kobiecie. A następnym razem może zaproszą go do siebie. (...)"
Fabuły streszczać nie muszę, ponieważ opis idealnie ją oddaje. Nie ma tu mrocznego klimatu, ale jest intrygująca zagadka, którą czytelnik rozwiązuje bardzo powoli, kawałeczek po kawałeczku. Mamy wielu bohaterów, których życie łączy się w pewnych aspektach, ale do końca nie wiemy jakich.
Kaja - silna babka z jajami, Monika - uległa żona bita przez męża i Daniel aka Danny - lovelas, któremu wydaje się, że wszystko wolno, a żona zawsze będzie czekać w domu z otwartymi ramionami. Ta trójka tworzy bardzo ciekawą relację międzyludzką. Każde z nich jest inne, a jednak ich drogi cały czas się przecinają. W tle widzimy kilka brutalnych morderstw, ale co ciekawe nie obserwujemy śledztwa. Jedynie co jakiś czas pojawia się inspektor dążący śladem mordercy, ale nie jest to główny wątek. I to właśnie jest intrygujące.
Autorka odchodzi nieco od schematu i proponuje nam nieco inne podejście do zbrodni. Widzimy ją od środka, ale nie wiemy kto jest jej winien. Bardzo podoba mi się to podejście i dzięki temu książkę czytało mi się rewelacyjnie i z ogromnym zaciekawieniem.
Podsumowując: Jeśli narzeczony musi mówić coś do mnie trzy razy, kiedy czytam - oznacza to, że powieść musi być dobra i wciągająca. Przeczytajcie "Likwidację", bo warto.
Uwaga! Nie zastanawiajcie się, co oznacza tatuaż Kai, Być może nigdy tego nie zrozumiecie.
Jak zawsze zapraszam na mój profil na instagramie.
Szczerze mówiąc nie czytałam nic tej pisarki ale zacznę
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie czytałam nic tej pisarki ale zacznę
OdpowiedzUsuńPozycja bardzo mnie zaciekawiła. Myślę, że jest doskonała na któryś jesienny wieczór.
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością wciąga i daje do myślenia. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSzagdaj to jedna z tych autorek, które naprawdę warto czytać. Uważam, że jej książki są dosadne i mocne, twarde.
OdpowiedzUsuń